"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Mroczne alejki ludzkiej wyobraźni, czyli okładkowy odlot

Mało kto pewnie zauważył, ale drugi tydzień z rzędu zaburzony został wpisowy porządek na linii poniedziałek-środa-piątek. Koniunkcja przypadków roboczych, rodzinnych i zdrowotnych sprawiła, że czasu dostępny na pisanie się skurczył. Stan to jednak tylko przejściowy. A że wredny ze mnie osobnik, to za karę uraczę Was jeszcze wpisem, który może poczynić krzywdę Waszemu dobrostanowi psychicznemu. Nie tak dawno prezentowałem przerażające okładki szpecące dzieła klasyczne. Dziś pora na wycieczkę w odmęty okładkowego szaleństwa.

Tym razem nie ograniczałem się w poszukiwaniach, żadnych granic nie wyrysowałem. Zstąpcie więc ze mną, odważni odwiedzający, do trzech kręgów okładkowego piekła. Wiecie, co zrobić z nadzieją, prawda?

PIEKIELNE PORADY

This slideshow requires JavaScript.

KOMPLETNA LOSOWOŚĆ

This slideshow requires JavaScript.

ZAKAZANA MIŁOŚĆ

This slideshow requires JavaScript.


W pełni świadom zła, które wyrządzam tym wpisem, gotów jestem przyjąć Waszą wściekłość i wrzask.

Gdyby nie było kiczu, nie byłoby wielkiej sztuki. Gdyby nie było grzechu, nie byłoby i życia. [Antoni Libera, Madame]

Poprzedni

Przyszłość spłonęła, czyli „Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości” Swietłany Aleksijewicz

Następne

Działami w dzieła, kanonierką w kanon (lektur)

8 komentarzy

  1. „How to Shit in the Woods”, „Crafting with Cat Hair”, „Stray shopping Carts”, „Zen of Farting” (!)… Ach, czego to ludzie nie wymyślą 😀
    Okładki okładkami, ale to przecież tylko ilustracje (niektóre całkiem udane i pasujące do tematu) wybitnie… hmm, ekscentrycznych tematów. No tak, nie mam chwilowo innego słowa, pozostanę przy „ekscentrycznych”.
    A propos „Zen of Farting” – jakiś czas temu ukazała się nad Wisłą podobna pozycja (http://merlin.pl/Sztuka-pierdzenia_Pierre-Thomas-Nicolas-Hurtaut/browse/product/1,801727.html), pod równie wymownym tytułem. Okładkę miała, zważywszy na tematykę, bardzo gustowną 😉

    • pozeracz

      „Ekscentryczny” to całkiem niezłe słowo, może nieco eufemistyczne, ale trafnie dobrane. I masz rację – w części przypadków to sama treść jest odlotowa, a okładka tylko ją dopełnia. Ale z drugiej strony – ta treść uderza w umysł już z samej okładki.

  2. Ujęło mnie „How to Avoid Big Ships” <3 Takie montypythonowskie!

    • pozeracz

      Ciekawe, czy ten poradnik sprawdza się dla dużych statków. A może jest addendum pt. „Hot to Avoid Big Ships as Big Ships” 😉

  3. W moim odczuciu naprawdę odjazdowe okładki posiadają książki Kōbō Abe. Chodzi mi o polskie wydania jego dzieł w ramach serii „Biblioteka Japońska” publikowane na łamach oficyny Wilga. „Urwisko czasu„, „Schadzka” oraz „Czwarta epoka” 🙂

    • pozeracz

      O, losie. Rzeczywiście. Wygląda jakby ktoś po sporej ilości środków odurzających dorwał się do przedpotopowej wersji Photoshopa 😀

  4. Dobrze, że przed snem nie oglądałam. Ten królik jest przerażający!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén