"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: chiny

Zmiany w historii/historia zmian, czyli „Ta, która stała się słońcem” Shelley Parker-Chan

Oto krótka historia pożeraczowej pychy i poszukiwań. Czasem w swych wypatrywaniach posługuję się listami nominacji do przeróżnych nagród – rzucam okiem na skrócony opis i podejmuję decyzję o ewentualnej chęci nabycia drogą zakupu. Zwracam uwagę przede wszystkim na te mi nieznane, czyli najczęściej w Polsce jeszcze nie wydane. Tak też było z Ta, która stała się słońcem – liczyłem, że podzielę się z Wami czymś nowym i intrygującym, a zaćmienie me zadufane wymazało z mej pamięci fakt, że przecież wydała to nad Wisłą już Fabryka Słów (co w ogóle jest ciekawe, ale z powodów innych).

ta która stała się słońcem okładka

Groza wszechświata, czyli „Koniec śmierci” Liu Cixina

Trylogia to całkiem zgrabna forma literackiej serializacji. W idealnym wydaniu po mocnym otwarciu nadchodzi solidne podtrzymanie, które zwieńczone zostaje efektownym finałem. W praktyce dużo częściej drugi tom bywa wolnym preludium do zakończenia, co rozczarowuje po wywindowaniu oczekiwań. Drugi tom Wspomnienia o przeszłości Ziemi nie wpadł tę pułapkę – podtrzymał jakoś tomu pierwszego i rozwinął wprowadzone wątki. Teraz pozostaje tylko sprawdzić, jak nietypowe podejście Cixina do sprawdzi się w kulminacji: oto Koniec śmierci.

koniec śmierci okładka

O sile umysłu i struktury, czyli „Ciemny las” Liu Cixina

Pisanie o kolejnych częściach serii w krótkich odstępach od siebie bywa problematyczne. Z jednej strony ułatwia porównania, ale z drugiej zdecydowanie utrudnia pisanie wstępów i przymusza to tworzenia takich autotematycznych elukubracji. O Problemie trzech ciał Liu Cixina pisałem niemal równe pół roku temu, ale Rebis sprężył się i prędko posłał w ręce czytelników tom drugi, Ciemny Las. Pierwszy tom trylogii Wspomnienie o przeszłości Ziemi miał swe wady, ale ogólne wrażenie było bardzo pozytywne. Jak będzie tym razem?

ciemny las okładka

Ad majorem scientiae gloriam, czyli „Problem trzech ciał” Cixina Liu

Często przy pisaniu recenzji zdarza się tak, że nie mam pomysłu na wstęp – próbowałem nawet komponować wstęp po napisaniu reszty recenzji. Brzmi to nieco absurdalnie, ale wbrew pozorom ma wiele sensu. Nie udało mi się. Bez wstępu nie potrafię odpowiednio, twórczo wystartować. Tym razem jednak problem polegał na nadmiarze punktów wejściowych: pierwsza tłumaczona powieść nagrodzona Hugo, polecanka od Baracka Obamy, historia Chin itp., itd. Do wyboru, do koloru – możecie wybrać sobie wersję, która najlepiej Wam pasuje. Ja tymczasem przejdę do recenzowania Problemu trzech ciał.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén