"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: cyberpunk Strona 1 z 2

Dużo_szybko_dobrze, czyli „Cyberpunk 2077: Bez przypadku” Rafała Kosika

Cyberpunk to stylistyka niezwykle podatna, ale i ciut ryzykowna. Ironia losu (czyt. złe zarządzanie) sprawiło, że przekonał się o tym rodzimy deweloper, CD PROJEKT, który to tworząc grę Cyberpunk 2077 zachował się po części jak korpo ze świata wymyślonego przez Mike’a Pondsmitha. Na szczęście z dostępnych ścieżek fabularnych producent zdecydował się wybrać tę zmierzającą do odkupienia. Projekt nie został porzucony, a do książkowego (oraz animowanego) zakątka zaciągnięty został Rafał Kosik, którego powieść Bez przypadku trafiła właśnie na rynek. Wylądowała też na stole ripperdoca Pożeracza, który teraz ją przed Wami wybebeszy.

kosik bez przypadku cyberpunk

Patrząc innymi oczyma, czyli „Spektrum” Martyny Raduchowskiej

Nieco ponad rok temu za sprawą rodzinnego wypożyczenia natknąłem się na bardzo dobrą powieść science fiction. Po przeczytaniu i wysoce pozytywnym zweryfikowaniu Łez Mai na mą półkę dość szybko trafiło Spektrum. Chciałem po nią sięgnąć już wcześniej, ale zeszłoroczne zamulenie i me zwyczajowe roczne cykli dawkowanie sprawiły, że recenzja trafia tu dopiero teraz. Wstrzemięźliwość ma (albo zapominalstwo) zaowocowała też tym, że nie pamiętałem o ciekawym zamyśle za fabułą stojącym. O tym jednak za chwilę…

Parszywa (nie)dwunastka, czyli „Zodiaki. Genokracja” Magdaleny Kucenty

Kamień Królestwa Sloget? Opowieści o Vodimorze? Słyszał ktoś z Was o tych cyklach? Opublikowana niedawno Lista Pomocnicza Nagrody im. Janusza A. Zajdla pokazuje, jak wiele osób daje się skusić ofertom wydawnictw vanity i self-publishingu oraz jednocześnie jak trudno wybić się w taki sposób, o ile nie na starcie nie jest się już rozpoznawalnym (więcej poczytacie o tym w artykule Marcina Zwierzchowskiego opublikowanym w Polityce). Magdalena Kucenty jest natomiast przykładem tego, jak może wyglądać – z braku lepszego słowa – organiczna droga do wydania pierwszej powieści. Od opowiadań publikowanych w Nowej Fantastyce, przez antologie aż po Zodiaki.

zodiaki okładka

Deus ex lacrimae, czyli „Łzy Mai” Martyny Raduchowskiej

Ależ cudowną katastrofą okazała się premiera Cyberpunka 2077, czyż nie? Ja na całe szczęście jestem graczem z czasu niedoborem, w Wiedźmina 3 zacząłem grać kilka lat po premierze, a przejście głównego wątku zajęło mi gruba ponad rok. Poczekam więc sobie spokojnie, lecz ma słabość do tych klimatów zaspokojona zostać może przez literaturę. Ja sprawą pewnej Julii udało mi się przeczytać od pewnego czasu wypatrywane Łzy Mai Martyny Raduchowskiej.

łzy mai okładka

Jednooki dżentelmen, czyli Nowa Fantastyka 03/20

Recenzenckie i życiowe sploty oraz przypadki (albo i też pożeraczowe nieogarnięcie) prowadzą do tego, że miesięczny harmonogram recenzji czasopismowych nieprzewidywalnym jest. Poprzednim razem tekst opublikowałem na dzień przed pojawieniem się tego numeru w kioskach. Tym razem poprawiłem się i będę nieco bardziej pomocny dla zastanawiających się nad zakupem. Oto więc Nowa Fantastyka 03/20.

Nowa Fantastyka 03/20

Strona 1 z 2

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén