"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: fenix

Z nietoperzem przez apokalipsę, czyli wywiad z Bartkiem Biedrzyckim

Lato było czasem wywiadowczego rozprężenia, który to rozciągnął się na jesienne początki. Pora jednak zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Do rozmów zapraszałem osoby zajmujące się pisanie, wydawaniem książek, tłumaczeniami, a do tego interlokuję z blogerkami i blogerami. Nie było jednak chyba jednak na blogu gościa, który zajmowałby się tym wszystkim… i jeszcze kilkoma innymi rzeczami. Ten wszechstronny osobnik to Bartek Biedrzycki.

bartek biedrzycki

Dwie Agnieszki i żelazna rózga, czyli wywiad z Agnieszką Hałas

Jakże miło zbiegły się okoliczności: akurat 8 marca czynię kolejny krok ku nadrabianiu mych zaległości w zakresie wywiadów z pisarkami. Rozmowa z Anną Kańtoch była pierwszym krokiem na tej drodze, a dziś pora na następny. Ma dzisiejsza interlokutorka na polskiej scenie fantastyczne obecna jest już od 20 lat, lecz przez długi czas pozostawała na jej zapleczu. Na całe szczęście za sprawą Olgi i ostów oraz wydawnictwa Rebis wydającego ponownie cykl Teatr Węży jest szansa, że Agnieszka Hałas zajmie miejsce w pierwszym rzędzie. Zapraszam do rozmowy o pisaniu, zawodowym rozdwojeniu jaźni i początkach pewnego ka-ira.

agnieszka hałas wywiad

Zdjęcie: Adam Rotter

Nowe rozdanie, czyli „Fenix Antologia 1-2/2018”

Nigdy nie byłem fantastycznym czasopismowcem. Co prawda na początku swej drogi miłośnika science-fiction i fantasy nabywałem prowadzone przez Roberta J. Szmidta Science-Fiction, ale nie trwało to zbyt długo. Raz wpadła w łapki Nowa Fantastyka, czytałem na pewno raz SFinksa, a nawet i Fenixa w którejś z tytułowych pisowni, ale były to odstępstwa od normy. Mimo braku periodykowej predylekcji nie mogłem odmówić sobie przyjemności zapoznania się z pierwszym numerem odradzającego się weterana. Nabyłem więc przywołany do życia siłami Bartka Biedrzyckiego i Krzysztofa Sokołowskiego numer 1-2/2018 Fenixa powracającego jako Antologia (nie tylko z nazwy zresztą).

Mój dom murami podzielony, czyli rozprawa o blogowania sensach, stronach i skazach

Niniejszy wpis sponsorują słabości Pożeracza. Pierwszą z nich jest chorobliwa wręcz potrzeba dorzucania swoich trzynastu groszy do wszelkich dyskusji okołoblogowych. Drugą jest przypadłość trapiąca większość blogerów, czyli lubowanie się w samozwrotności prowadzące do tego, że na blogach najlepiej wyświetlają się wpisy o… blogach. Ułomność trzecią nazwać roboczo i nieco koślawo mogę nazwać pośrodkowością – gdy w przeróżnych sporach, dyskusjach i innych przepychankach rysują się podziały i rosną mury, mnie przeważnie można spotkać siedzącego okrakiem gdzieś na środku barykady. Taki ze mnie dziwny stwór, że próbuję zrozumieć strony obie i obu nie szczędzę krytyki.

podzial kawa biała czarna

Symbolika łopatologiczna z Unsplash

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén