"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: horror

Niesamowitość ekstrapolowana, czyli „Dom z liści” Marka Z. Danielewskiego

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego miejscem akcji tak wielu filmów grozy czy też innych thrillerów jest dom? Można tu by skoczyć w stronę analizy literackiej i podrzucić Freuda z jego teorią niesamowitości, ale wystarczy chyba w skrócie napisać, że wiąże się to z przeobrażaniem miejsca, które dla większości oznacza bezpieczeństwo, azyl w pułapkę, źródło zagrożenia. Dom z liści Marka Z. Danielewskiego jest swoistym doprowadzeniem tej idei do ekstremum. No i książką, którą chciałem nabyć „od zawsze”.

dom z liści okładka

Groza grandilokwentna a efektowna, czyli „W górach szaleństwa” H.P. Lovecrafta

Nie ma szczęścia pan Howard Phillips Lovecraft do Pożeracza, oj nie ma. Wedle logicznych następstw czytelniczych gustów już dawno powinienem był po jego prozę sięgnąć. Cenię sobie opowiadania Poego, o tekstach Bierce’a pisałem licencjat – Samotnik z Providence czekał jednak aż do teraz. Gdy zaś już dostał swoją szansę, to trafił na okres przemęczenia fizyczno-psychicznego, który lekturze nie sprzyjał. Dość marudzenia, oto poczułem się W górach szaleństwa.

w górach szaleństwa okładka

Potrójny przekrój pozytywny, czyli „Opowieści niesamowite” Marcina Rusnaka

Bardzo rzadko decyduję się na recenzje książek, które będę mógł czytać wyłącznie w formie cyfrowej. Nie wynika to zachłanności, chęci zapełnienia regału czy innej fanaberii, a ze względów osobniczych. O ile praca pełnoetatowa przed monitorem oczu mi zbytnio nie nadwyręża, to czytanie dużych ilości czystego tekstu męczy wyjątkowo szybko. Opowieści niesamowite stały się wyjątkiem od tej reguły z dwóch z względów – stanowią część projektu wydawniczego Fantazmaty i są zbiorem opowiadań. Zbieżność tytułowa z pewnym innym zbiorem była zaś okolicznością poboczną, zapewniam szczerze.

opowieści niesamowite rusnak

Dyabły w stolycy, czyli „Liber Horrorum: Księga Grozy” Marcina Kułakowskiego i Michała Cetnarowskiego

Dziś czas na debiuty, debiuty i kolejne nieśmiałe próby żeglowania po wodach grozy. Wydawnictwo Genius Creations od dawna pozostawało gdzieś na marginesach mych zainteresowań, ale pewnego czasu zbliża się do ich centrum. Gdzieś tam był Paweł Majka, pochlebne głosy o Marcie Krajewskiej oraz kumoterska świadomość ich bydgoskiej proweniencji. Liber Horrorum to także podwójny debiut dla obu autorów – dla Michała Cetnarowskiego jako scenarzysty i Marcina Kułakowskiego jako pełnometrażowego ilustratora. Dla Pożeracza jest to zaś pierwsza pełnowpisowa recenzja komiksowa.

liber horrorum okładka

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén