Przełom roku to dla wielu osób czas refleksji, postanowień i tym podobnych. Ja swe (nie)postanowienia ograniczam do książkowych, a zmiana kalendarzowa nie porusza mnie jakoś specjalnie. Jednak ma indyferencja nie sprawia, że nie zauważam upływu czasu i nie zwracam uwagi na to, że z roku na rok świat się zmienia. Przeróżne statystyki pokazują, że wielu aspektach idzie na lepsze, ale  w swoim eseju Jonathan Crary wskazuje na jeden z bardziej niepokojących aspektów przemian nowoczesności.