"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: mervyn peake

Rok po roczku, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2016

Najedzeni? Zrelaksowani? Książkami sprezentowanymi nacieszeni? Zapraszam więc do zapoznania się z moimi niezdyscyplinowanymi, arbitralnymi przemyśleniami. Zeszłoroczne marudzenie skupiało się wyłącznie na książkach, gdyż blog był jeszcze zbyt młody na jakiekolwiek podsumowania. Tym razem książki też będą grały pierwsze skrzypce, ale nie oszczędzę Wam kilku słów blogowych autorefleksji. Będą nawet nagrody i wyróżnienia.

Groteską odmalowane panoptikum, czyli „Tytus Groan” Mervyna Peake’a

Będąc młodą lekarką na rubieży… Wróć. Będąc młodym studentem w Poznaniu, przykładnie się przykładałem do czytania. Nie zawsze się udawało, ale pamiętam na przykład zajęcia poświęcone Waverley’owi Waltera Scotta, na których jako jedyny z dwóch grup przeczytałem całość, a ambitnie starał się jeszcze dobry kolega, który dotarł do niemal połowy. Studenckie olewactwo na bok odkładając, bardzo żałuję, że na żadnej podstawowej, dodatkowej ani nawet seminaryjnej liście nie znalazł się Mervyn Peake i jego Tytus Groan. Kto wie, czy licencjacka ma praca nie spełzłaby na inne tory i przeskoczyła Atlantyk.

tytus groan

Projekt okładki autorstwa samego Peake’a

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén