"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Networking dla opornych, czyli jak komentować bez czytania

Liczba lajków nie rośnie w lawinowym tempie? Twoje recenzje komentuje średnio trzy czwarte osoby? Wydawcy pieczątkują Twoje egzemplarze recenzenckie? Nie zaprosili Cię na Comic Con Kielce? Brak Ci czasu na czytanie wpisów tych osób, które działają tylko w niewypowiedzianym układzie komentarz za komentarz? Jeśli nawet masz czas, to ciężko Ci napisać Ci coś sensownego pod miałkim wpisem? Mam niezawodne, stosowane przez wielu z powodzeniem rozwiązanie – komentuj bez czytania!

koment1


Spieszę od razu i uspokajam. Nie trzeba do tego żadnych konkretnych umiejętności ni też lotnego umysłu – najbardziej przydatna jest odrobina bezczelności i niedobór skrupułów. Początki mogą sprawić nieco trudności, ale wystarczy kilka prób i sumienne trzymanie się niniejszego poradnika, a wszystko będzie w porządku. Możliwe nawet, że z czasem dodacie i swoje punkty, do czego też zachęcam. Nie ma też co obawiać się żadnych akcji odwetowych czy też ostracyzmu – blogi, do których będziecie stosować niniejsze porady i tak są pełne osób, które wprowadzają je w życie. A poza tym – odwiedziny i komentarz to kolejne cyferki, którymi można się pochwalić.

koment3

Pora na sedno. Powtórzę raz jeszcze: wszystko jest dziecinnie proste. Tak w zasadzie jest to prosty algorytm połączony z kilkoma formułkami gotowymi na personalizację.

drawit-diagram-2

Jasne i przejrzyste, prawda? Przejdźmy więc do sedna, czyli samych komentarzy. Pod spodem znajdziecie kilka przykładów komentarzy pogrupowanych według punktów końcowych algorytmów. Nie są to surowe przykazy, a raczej swobodne wytyczne, które zmaksymalizują Wasze blogowe doświadczenia. Jeśli zaczniecie jest stosować w praktyce, szybko przekonacie się, że są uroczo uniwersalne, cudnie elastyczne i idealnie pozbawione konkretów.

1A – recenzja/inny tekst o jednej książce:

  • Zachęciłaś mnie. Może nie jest to książka, którą muszę przeczytać w tym momencie, ale chętnie się z nią kiedyś zapoznam.
  • Mam tak wielką ochotę na tę książkę! Muszę zacząć odkładać pieniądze.
  • Uwielbiam tak emocjonalne powieści, zatem na pewno nie przejdę obojętnie obok tego tytułu.

1B – wyliczanka/inny tekst o wielu książkach:

  • Może nawet skuszę się na jedną z tych książek. Zapowiadają się ciekawie.
  • Chciałabym sięgnąć kiedyś po te książki, ale na razie mam trochę książek do czytania…
  • Za wyjątkiem pierwszej to wszystkie pozycje w pewnym stopniu mnie zainteresowały, chętnie sięgnę po nie.

2A – refleksyjny tekst o charakterze poradnikowym:

  • Świetny tekst! Cieszę się, że go napisałaś, bo wskazówki zawsze się przydadzą.
  • Wiele osób pewnie napisałoby, że to nic nowego, ale ja mam zamiar skorzystać. Dzięki!
  • Ten post był po prostu świetny! Nie czytałam jeszcze takiego nigdzie. Uważam, że do większości rad mogę równie dobrze teraz zacząć je stosować, to pewnie moje życie będzie łatwiejsze.

2B – refleksyjny tekst o charakterze obserwacyjnym:

  • Piękny tekst i taki… mądry. Zgadzam się z Tobą w 100%. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i oby tak dalej!
  • Świetny post, naprawdę. Pełen emocji i mega trafiający człowiekowi do serca.
  • Sam chyba nie ująłbym tego tak zdecydowanie, ale nie mogę też powiedzieć, że się nie zgadzam.

koment0

Kilka uwaga końcowych. Uważny czytelnik zauważył zapewne, że formułki nie są przystosowane do tekstów o charakterze negatywnym. Jest to działanie celowe, gdyż nie dość, że krytyka na blogach występuje podobnie intensywnie, jak uczciwość u polityków. Poza tym negatywne emocje szkodzą blogom i mogą odstraszyć tych nieuchwytnie efemerycznych reklamodawców z odległych krain. Z czasem możecie uznać, że warto algorytm rozbudować, a formułki dostosować – do wymiany nadają się zwłaszcza przymiotniki. Zdradzę Wam też pewną sekretną sztuczkę – warto korzystać ze słownika synonimów! Tak, tak – ten zapomniany niemal w blogosferze wynalazek okaże się bardzo przydatny. Formułki można także łączyć i krzyżować. Śmiało!

Komentujcie, udostępniajcie i dzielcie się dobrą nowiną. Niech blogokraina spłynie komentarzami i lajkami niewinnych! Rozważam też wyjawienie jeszcze tajniejszych tajników, ale to już zależy od Waszej mocy. Pamiętajcie, że każda ludzka myśl, do tego połączona z emocjami lub uczuciami, dosłownie jak magnes przyciąga do Ciebie to, o czym myślisz. Myślcie o sukcesie, a do Was przyjdzie. No i komentujcie.

koment5

Wojna to pokój.
Wolność to niewola.
Ignorancja to siła.

[George Orwell, Rok 1984]

Autor nie odpowiada za aktualność, poprawność, kompletność lub jakość udostępnionych informacji. Zasadniczo wykluczone są roszczenia z tytułu odpowiedzialności autora odnoszące się do szkód materialnych i niematerialnych powstałych w wyniku wykorzystania lub niewykorzystania prezentowanych informacji, lub też spowodowanych korzystaniem z informacji błędnych i niekompletnych, z wyjątkiem przypadków udowodnionej winy autora na skutek umyślnego działania lub rażącego niedbalstwa.

Poprzedni

Ultymatywne postanowienie, czyli Wielka Kolekcja Komiksów Marvela 21-25

Następne

Emancypujący się i walczący, czyli „Wte i wewte. Z tłumaczami o przekładach” Adama Pluszki

28 komentarzy

  1. Mylisz się w jednym punkcie: każdą z wypisanych przez Ciebie formuł można zastosować również pod wpisem negatywnym, o ile już na takiego białego kruka trafimy. Nie takie bowiem rzeczy blogosfercia już widziała 😀

  2. Muszę przejrzeć Twoje komentarze u siebie…

  3. Inspirujący, dobry tekst. Na pewno zacznę stosować Twoje rady. Dzięki!

  4. Interesujące uwagi. Kiedyś sam(a) napisałem(am) coś podobnego tutaj [xxx, uwaga: nie dawać linka].

    Mam wrażenie, że tę obserwację można poszerzyć o… (zastosować do…) co próbowałam(em) zrobić z okazji [xxx]

    Twoja celna diagnoza nieco przypomina tę z mojego tekstu o [xxx] zrobionego dla [xxx]

    i tak dalej.

    • pozeracz

      Ależ czytelników mam cudownych! Od razu biorą się do pracy i nawet dzielą się z innymi. Bierzcie przykład.

  5. Piękny tekst i taki… mądry. Zgadzam się z Tobą w 100%. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i oby tak dalej!

    P.S.
    À Propos komentowania recenzji poświęconym książkom to sprawa jest ciekawa, gdy recenzja na pierwszy rzut oka wydaje się być przychylna, pozytywna, a w rzeczywistości (co jasno wynika z dalszej treści) jest jak najbardziej krytyczna i negatywna. Tego typu teksty działają niczym swoiste sito 🙂

    • pozeracz

      Ciekawie byłoby, gdybym ktoś na bardzo poczytnym blogu z mnóstwem komentarzy napisał specjalną recenzję-pułapkę. Ale zdradzę się i powiem, że komentarze, które ma piętnować ten wpis to niewielki procent, nawet na „blogaskach”.

  6. Leżę i czytam

    Napiszę krótko, posiłkując się gotowym przykładem z punktu 2a: Świetny tekst! Cieszę się, że go napisałeś, bo wskazówki zawsze się przydadzą 😀

  7. Ola

    Ja mam jeszcze jeden tekst, mój ulubiony. Pasujący do grupy 1A. Zupełnie nie trzeba recenzji przeczytać, nie trzeba chwalić autora tekstu, ani go zganić. A jednocześnie dać mu odczuć, że jego „pot i łzy” jednak zupełnie nie idą przecież na marne…: „Wybacz, książka nie dla mnie. Ale podrzucę tytuł cioci”.

    • pozeracz

      Zbierając „materiały” do tego wpisu (znakomita większość to autentyki) napotkałem podobny wpis. I chyba też była to ciocia.

  8. Zdarza się jeszcze zdanie typu: „Świetny blog” (najczęściej po angielsku) i link do strony sprzedającej bóg wie co. Wtedy to znak, że program filtrujący spam nie działa…

    • pozeracz

      Aj waj, komentarze od spam-botów to materiał na porządną analizę lingwistyczną. Do mnie trafiają dziennie setki komentarzy takowych, a ostatnio królują ubezpieczenia samochodowe. Początkowo były to środki farmaceutyczne. Bardzo wesoło czyta się pochwały, jakie w nich otrzymuję.

  9. Agnieszka z Niebieskiego Stoliczka

    Jakie to piękne! Także tego…

    „Ten post był po prostu świetny! Nie czytałam jeszcze takiego nigdzie. Uważam, że do większości rad mogę równie dobrze teraz zacząć je stosować, to pewnie moje życie będzie łatwiejsze.” 🙂

  10. Zapomniałeś o „Pozdrawiam!”. To zawsze pasuje, zawsze.

    A tak swoją drogą, to dobrze, że nie kupiłam biletu na Comic Con Kielce…

  11. Ach katastrofa. Zawsze jak widzę tego typu komentarze to wiem, że jego autor nie przeczytał mojego tekstu. Nie wiem po co robić coś takiego. Tzn. niby wiem, dla „budowania sieci społecznej”, ale wciąż… Cóż, ja w każdym razie nigdy tak nie robię, czułabym się conajmniej idiotycznie 😀

  12. Null404

    Świetny post, naprawdę. Pełen emocji i mega trafiający człowiekowi do serca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén