"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Miesiąc: wrzesień 2016

To jest kosmos dla starych (nie)ludzi, czyli „Wojna starego człowieka” Johna Scalziego

Wojna starego człowieka czytana zaraz po Zoo City stała się dla mnie doskonałą ilustracją pewnego czytelniczego paradoksu oraz tego, jak ważne jest wewnętrzne szufladkowanie. Powieść Lauren Beukes nie wzbudziła we mnie zachwytu, ale rozkładając ją na czynniki pierwsze, dostrzegłem dlaczego mogła się wielu podobać (w tym jury nagrody Arthura C. Clarke’a). John Scalzi poczęstował mnie zaś solidną dawką poczucia humorów i rozrywki – książkę jego autorstwa pochłonąłem ekspresowo (co często mi się nie zdarza), ale oceniając ją na chłodno, nie do końca rozumiem, czemu wzbudziła aż tyle zachwytów.

wojna0

Pożarci przez miasto, czyli „Zoo City” Lauren Beukes

Choć niektórym urban fantasy kojarzyć się może z pewnym niezbyt uroczym redaktorem, to w przypadku tekstu chodzi o jeden z najmłodszych fantastycznych podgatunków. W tym czasie dorobił się kilku niezłych autorów i ciekawych przedstawicieli, wśród których warto wspomnieć prześwietne Nigdziebądź czy rozrywkowo intensywną serię Jima Butchera. Względnie trudno jednak znaleźć udane wypady poza obszary europejsko-amerykańskie. Zoo City Lauren Beukes wypadem takim jest i to w dodatku uhonorowanym nagrodą im. Arthura C. Clarke’a.

zoo0

A idź Pan w pyry, czyli od Pyrkonu do psucia rynku

Naczelny siewca zamieszania i fermentu, Lapsus Calami, skierował niedawno ostrze swej uwagi na Falkon. O ile zniżki powiązane z prelekcjami mi nie wadzą, bo mogą być formą wynagrodzenia czyjejś ciężkiej (oby) pracy, to już reklamowanie konwentu