Poniedziałkowe podsumowanie było spojrzeniem w przeszłość, a dzisiejszy wpis będzie próbą zaklęcia przyszłości. Wszelkie plany, postanowienia i tym podobne często biorą w łeb nawet zanim się zaczną, a im bardziej złożone i skomplikowane, tym większa szansa na spektakularną katastrofę. Choć czasem zamiast katastrofy nie dochodzi po prostu do niczego. Postaram się więc wyłożyć sprawę prosto i jasno. A przy okazji wyłożę swoje zdanie na temat wyzwań wszelakich.
Ostatnie wpisy
-
Tłumacki wielogłos, czyli „Na okrężnych drogach” Tadeusza Sławka
16 kwietnia, 2021
-
Nie jest za późno, czyli „The Four Profound Weaves” R.B. Lemberg
9 kwietnia, 2021
-
Uciec od/do siebie, czyli „Najada” Zyty Oryszyn
2 kwietnia, 2021
-
Jestem Wordozaurem, czyli wywiad z Krzysztofem Majerem
30 marca, 2021
-
Ramiona olbrzymów, czyli „Po co czytać klasyków” Italo Calvino
25 marca, 2021