Od poprzedniego wpisu motywującego minęły już ponad trzy miesiące, najwyższa więc pora na kolejny. Nie chciałem iść na łatwiznę i sięgać po żaden z tropów przychodzących do głowy od razu, więc nieco się głowiłem. Dopiero w trakcie lektury Pierwszego bandziora spłynęło na mnie olśnienie, którego przebłysk widać i w recenzji. Lustra jako przedmioty użytkowe zastosowań mają wiele – od domu, przez motoryzację aż po naukę, lecz artystycznie odnajdują się głównie w sztukach wizualnych. W literaturze jednak ich nie brakuje, a w tym wpisie zaprezentowane zostaną co ciekawsze lub pamiętne ich wystąpienia. Dobór będzie to subiektywny i nastawiony na uzupełnienia z Waszej strony.
Ostatnie wpisy
-
Tłumacki wielogłos, czyli „Na okrężnych drogach” Tadeusza Sławka
16 kwietnia, 2021
-
Nie jest za późno, czyli „The Four Profound Weaves” R.B. Lemberg
9 kwietnia, 2021
-
Uciec od/do siebie, czyli „Najada” Zyty Oryszyn
2 kwietnia, 2021
-
Jestem Wordozaurem, czyli wywiad z Krzysztofem Majerem
30 marca, 2021
-
Ramiona olbrzymów, czyli „Po co czytać klasyków” Italo Calvino
25 marca, 2021