"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Kategoria: Recenzje Strona 98 z 99

Zazdrość i nadzieja, czyli „Szwecja czyta. Polska czyta” pod redakcją Katarzyny Tubylewicz oraz Agaty Diduszko-Zyglewskiej

W komentarzach na tym oraz innych blogach wspominałem niedawno o jednym z moich wyrzutów literackich, czyli literaturze non-fiction. Swego czasu czytałem nieco Kapuścińskiego i różnistych książek historycznych, ale od pewnego czasu nie było mi z tym gatunkiem po drodze. Z jednej strony nie ma w tym nic złego, bo każdy powinien czytać to, na co ma ochotę. Jednak dla takiego ciekawskiego osobnika jak ja, jest to pewne zaniedbanie. Powziąłem więc mocne postanowienie poprawy, a książka Szwecja czyta. Polska czyta stałą się idealnym pretekstem, by zacząć tę poprawę.

szwpol1

Nie mówić, nie ufać, nie odczuwać, czyli „Jolanta” Sylwii Chutnik

Sylwię Chutnik można określić literacką patronką wykluczonych. Zapuszczone kamienice, rozsypujące się bloki, codzienność smutna i biedna – oto obrazy, które przeważają w prozie tej autorki. Głównymi bohaterkami są co prawda kobiety, ale na marginesie nie brak i mężczyzn. Bieda nie wybiera. Nie inaczej jest tym razem. Dla mnie inna jest za to forma – poprzednio czytałem dwa zbiory opowiadań (Kieszonkowy atlas kobiet i W krainie czarów). Zobaczmy więc, czy znany temat w odmiennej formie też potrafi tak złapać za trzewia.

jolanta1

Nie uciekniesz od tego, kim jesteś, czyli „Szczygieł” Donny Tartt

Dawno, dawno temu, w zamierzchłych czasach pierwszej swej pracy etatowej Pożeracz poczynił niesamowite odkrycie: w lumpeksach sprzedają książki po angielsku i to sprzedają je śmiesznie tanio. Dla Qbusia nastąpił potem czas rozpusty i kupowania czego popadnie. Ten okres błędów, wypaczeń i często marnych powieści sensacyjnych zaowocował jednak znajomością z Donną Tartt. Okazją do poznania się była Tajemna historia, która pochłonęła mnie i oczarowała. Nadszedł rok 2014, nadszedł Pulitzer i ogromne zamieszanie. Minął rok, kurz opadł, a Qbuś pożarł Szczygła.

goldf1

Świetne (oby nie) zwieńczenie, czyli „Gamedec. Obrazki z Imperium” Marcina Przybyłka

Bywalcom bloga nie trzeba przedstawiać autora ani serii, lecz pozostałe osoby zapraszam do wywiadu oraz peanu na cześć serii. Gamedec to nie tylko, zdaniem Pożeracza, jedna z najlepszych serii polskiego science-fiction, ale też ogrom pracy włożonej przez autora. Obrazki z Imperium to już piąta część cyklu, który od początku zachwycał bogactwem wykreowanego świata. Im dalej w cykl, tym autorowi (w teorii) trudniej o świeżość i kolejne oryginalne pomysły. Marcina Przybyłka ta przypadłość jednak nie dotyka.

ozi2

Autor: Tomasz Maroński

Surfując na falach nostalgii, czyli Pixel

Qbuś zawsze był dziwnym czytelnikiem czasopism komputerowych. Jeszcze w czasach środkowo-podstawówkowych, nieco z przypadku, stałem się posiadaczem jednego z numerów Świata Gier Komputerowych. Spodobało mi się i zostałem regularnym czytelnikiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że posiadałem tylko Commodore C64, o którym nikt już wtedy nigdzie nie pisał. Teraz zaś czasu na granie nie mam za wiele, gram w zasadzie tylko w gry Blizzarda i  gry z serii Civilisation, ale i tak czytam Pixela.

pixel1

Strona 98 z 99

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén