Mało kto pewnie zauważył, ale drugi tydzień z rzędu zaburzony został wpisowy porządek na linii poniedziałek-środa-piątek. Koniunkcja przypadków roboczych, rodzinnych i zdrowotnych sprawiła, że czasu dostępny na pisanie się skurczył. Stan to jednak tylko przejściowy. A że wredny ze mnie osobnik, to za karę uraczę Was jeszcze wpisem, który może poczynić krzywdę Waszemu dobrostanowi psychicznemu. Nie tak dawno prezentowałem przerażające okładki szpecące dzieła klasyczne. Dziś pora na wycieczkę w odmęty okładkowego szaleństwa.
Tym razem nie ograniczałem się w poszukiwaniach, żadnych granic nie wyrysowałem. Zstąpcie więc ze mną, odważni odwiedzający, do trzech kręgów okładkowego piekła. Wiecie, co zrobić z nadzieją, prawda?
PIEKIELNE PORADY
KOMPLETNA LOSOWOŚĆ
ZAKAZANA MIŁOŚĆ
W pełni świadom zła, które wyrządzam tym wpisem, gotów jestem przyjąć Waszą wściekłość i wrzask.
Gdyby nie było kiczu, nie byłoby wielkiej sztuki. Gdyby nie było grzechu, nie byłoby i życia. [Antoni Libera, Madame]
Leżę i czytam
„How to Shit in the Woods”, „Crafting with Cat Hair”, „Stray shopping Carts”, „Zen of Farting” (!)… Ach, czego to ludzie nie wymyślą 😀
Okładki okładkami, ale to przecież tylko ilustracje (niektóre całkiem udane i pasujące do tematu) wybitnie… hmm, ekscentrycznych tematów. No tak, nie mam chwilowo innego słowa, pozostanę przy „ekscentrycznych”.
A propos „Zen of Farting” – jakiś czas temu ukazała się nad Wisłą podobna pozycja (http://merlin.pl/Sztuka-pierdzenia_Pierre-Thomas-Nicolas-Hurtaut/browse/product/1,801727.html), pod równie wymownym tytułem. Okładkę miała, zważywszy na tematykę, bardzo gustowną 😉
pozeracz
„Ekscentryczny” to całkiem niezłe słowo, może nieco eufemistyczne, ale trafnie dobrane. I masz rację – w części przypadków to sama treść jest odlotowa, a okładka tylko ją dopełnia. Ale z drugiej strony – ta treść uderza w umysł już z samej okładki.
Rozkminy Hadyny
Ujęło mnie „How to Avoid Big Ships” <3 Takie montypythonowskie!
pozeracz
Ciekawe, czy ten poradnik sprawdza się dla dużych statków. A może jest addendum pt. „Hot to Avoid Big Ships as Big Ships” 😉
Ambrose
W moim odczuciu naprawdę odjazdowe okładki posiadają książki Kōbō Abe. Chodzi mi o polskie wydania jego dzieł w ramach serii „Biblioteka Japońska” publikowane na łamach oficyny Wilga. „Urwisko czasu„, „Schadzka” oraz „Czwarta epoka” 🙂
pozeracz
O, losie. Rzeczywiście. Wygląda jakby ktoś po sporej ilości środków odurzających dorwał się do przedpotopowej wersji Photoshopa 😀
Wyspy Kultury
Dobrze, że przed snem nie oglądałam. Ten królik jest przerażający!
pozeracz
Choć i tak mniej niż ten z Monty Pythona 😉