Pierwszym tom Cyklu Barokowego był dziełem bardzo specyficznym. Była to książka, która w atrakcyjny dla czytelnika sposób potrafiła połączyć całe zatrzęsienie wątków i tonę informacji z zakresu nauki i ekonomii ze szczątkowymi ilościami akcji. Ta paradoksalna mieszanka była strawna głównie dzięki erudycji autora. Czy Zamęt powtarza ten wyczyn, czy może tytuł jest nazbyt trafny?