Czytanie innych blogów to inwestycja czasowa, która zwraca się nie tylko w postaci budowania sieci, ale i inspiracji. W moim przypadku prym wiedzie kronikująca Silaqui, która ostatnio często nie pisze, ale za to skuteczność ma wysoką. Jej wpis rozważający niedobór polskich autorek science-fiction i zamieszczone pod nim komentarze mówiące o potencjalnym efekcie skali popchnęły mnie w objęcia wujka Google. Parę chwil poszukiwań zaowocowało tyloma znaleziskami, że wiedziałem, że bez wpisu się nie obejdzie, a w dodatku nie będzie się on wcale ograniczał do Polski i SF.