Mike Tyson miał swego czasu powiedzieć, że każdy plan jest dobry, dopóki nie dostanie się w twarz. W pożeraczowo-blogowym świecie sparafrazować by go można następująco: każde (nie)postanowienia są dobre, dopóki nie przyjdzie do ich realizowania. Miało być więcej wpisów nierecenzyjnych, miały być regularnie, a ostały się znów tylko wywiady. Mógłbym rozpoczać i ręce załamywać, ale prawda jest taka, że to ciekawe rozmowy z wartościowymi osobami. Nie inaczej jest z Przemkiem Dębowskim.
Tag: nagroda nike
Na blogu i w komentarzach zostawianych tu i ówdzie wspominałem nie raz i nie trzynaście razy o tym, że do biografii mnie nie ciągnie. Wynika to z tego, że nie przepadam za zaglądaniem w autorskie życia. Mam jednak od tego wyjątek dwudzielny. Pierwszą składową są listy, a drugą jest Lem. Listy uznaję za coś, czymś autor podzielił się celowo, a Lem to… Lem. Boli tylko, gdy się śmieję to połączenie obu tych wyłączeń odpowiedzialności, więc konieczność przeczytania była niezaprzeczalna.