Jeszcze nie tak dawno recenzowałem na blogu ciekawą, lecz kipiącą od mizoginii powieść Ewa jutra Villiersa de l’Isle-Adam. Los w osobie/podmiocie Wydawnictwa Kobiecego postanowił wyrównać ideologiczne szale i obdarzył mnie powieścią feministyczną co się zowie. W dodatku centralny temat Od urodzenia w literaturze pojawia się raczej pobocznie. Tematem tym są narodziny, ich otoczka oraz konsekwencje.