Niedawno zdałem sobie sprawę z tego, że o ile me skrzywienie tłumaczeniowe wyszło już na wierzch na blogu, to me angielsko-filolologiczne korzenie są tu słabo reprezentowane. Przyznam szczerze i bez bicia, że czas studiów licencjackich wspominam bardzo miło i to nie tylko dzięki literaturze. Kiedyś napiszę pewnie o najlepszych opowiadaniach, postmodernistycznych perełkach i angielskiej klasyce. Dziś jednak poświęcę nieco czasu na swoje ulubione współczesne powieści rodem z Albionu.

albion0