"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: science-fiction Strona 1 z 18

Opera pod wpływem, czyli „Saga, Book One” Briana K. Vaughana i Fiony Staples

Chciałem Wam w tym wstępie podrzucić linka do filmu z Kanału fantastycznego, w którym to Tomek Kołodziejczak (swego czasu nawet przeze mnie zwywiadowany) poleca komiksowe space opery, i rzucić coś zabawnego o skuteczności influencerów. Jednak ze wspomnianego kanału odszedł nie tylko rzeczony Tomasz, ale i jego filmy. Duchy twórcze pustki nie znoszą, więc powstał kanał nowy, czysto komiksowy i powróciła dzisiejsza bohaterka. Nie będę nawet próbował wnikać w powody jutubowej separacji, a tu na szczęście tworzę sam. Saga też samodzielnie opisana przeze mnie poniżej zostanie.

saga okadka cover

Słoneczny i niepokonany, czyli „Bóg Zero Jeden” Michała Kłodawskiego

Zdradzę Wam pewien recenzencki (nie)sekret: pisemne książki ocenianie znacząco ułatwia posiadanie adekwatnego punktu odniesienia. Kategorie podobieństwa różnymi być mogą, ale względnie rzadko (zwłaszcza bez doboru celowego) zdarza się taka synchronizacja, jak mi się trafiła. Nie tak dawno czytałem pewien powieściowy debiut science fiction o lemowych inspiracjach, a tu trafia mi się Bóg Zero Jeden w te ramy się wpisujący. Sprawdźmy więc, jak poradził sobie Michał Kłodawski.

bóg zero jeden

Spektakularny mechanizm , czyli „Wiosna Helikonii” Briana Aldissa

Przyznam się Wam do czegoś (w pewnych kręgach) wysoce wstydliwego: nie polubiłem się z pierwszymi grami z serii Fallout. Wiem, wiem… Dla każdego trzeźwo myślącego przedstawiciela homo sapiens nie będzie to żadna ujma na honorze, ale w zalewie zachwytów, pochwał i innych peanów czułem się nieco odtrącony. Jak się zapewne domyślacie, wspominam o tym nie bez kozery, a z powodu rozminięcia się z powieścią Briana Aldissa. Wiosna Helikonii mnie po prostu do siebie nie przekonała.

wiosna helikonii

Expecto redactorum, czyli „Wieloraka emergencja” Michała Remiszewskiego

Zdradzę Wam pewien drobny sekret z pożeraczowego zaplecza blogowego: bardzo rzadko przyjmuję egzemplarze do recenzji prosto od autorów/ek. Główny powód jest taki, że najczęściej taki kontakt oznacza marność wysiłków marketingowych wydawnictwa (czyt. zwalenie go na twórcę) albo jakąś formę self-publishingu, na który to mam alergię. Tym razem jednak osoba autora i fabularna zajawka przebiły mury mych obaw i tak oto objawiła się tu Wieloraka emergencja.

wieloraka emergencja okładka

Z Archiwum Q, czyli „Holocaust F” Cezarego Zbierzchowskiego

Śmierć to temat niezwykle nośny i obecny w sztuce w zasadzie od zawsze. Ten nieuchronny koniec od zawsze przyciągał artystów – czasem rozpatrywany był jako tragedia pojedyncza, a czasem zwielokrotniona. Regularnie pojawiały się także wizje końca ludzkości lub końca wszelkiego istnienia. Literatura fantastyczna obfituje w różne rozwinięcia tego motywu, trudno więc o oryginalność. Cezary Zbierzchowski postanowił dodać swą cegiełkę i udało mu się stworzyć Holocaust F, jedną z najciekawszych polskich powieści science fiction ostatnich lat.

holocaust f

Strona 1 z 18

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén