Od poprzedniego wpisu motywującego minęły już ponad trzy miesiące, najwyższa więc pora na kolejny. Nie chciałem iść na łatwiznę i sięgać po żaden z tropów przychodzących do głowy od razu, więc nieco się głowiłem. Dopiero w trakcie lektury Pierwszego bandziora spłynęło na mnie olśnienie, którego przebłysk widać i w recenzji. Lustra jako przedmioty użytkowe zastosowań mają wiele – od domu, przez motoryzację aż po naukę, lecz artystycznie odnajdują się głównie w sztukach wizualnych. W literaturze jednak ich nie brakuje, a w tym wpisie zaprezentowane zostaną co ciekawsze lub pamiętne ich wystąpienia. Dobór będzie to subiektywny i nastawiony na uzupełnienia z Waszej strony.
Tag: william shakespeare
Moja czytelnicza znajomość z Danem Simmonsem rozpoczęła się od bezkrytycznych zachwytów nad Hyperionem, przeszła przez rozczarowanie Trupią otuchą, a ostatnio dotarła do już nie tak bezkrytycznych pochwał dla Terroru. Od zauroczenia, przez rozczarowanie aż po stabilizację – niczym związek z prawdziwego zdarzenia. Po Ilion zapewne sięgnąłbym i bez tego zaplecza, gdyż jak tu oprzeć się niemal hard-sf z nawiązaniami do Homera i Szekspira, Prousta i Nabokova? Opór nie miał najmniejszego sensu. Pokusie więc uległem, a gdzie mnie to powiodło, relacjonuję poniżej.