"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Kategoria: Recenzje Strona 92 z 99

Ze strachu o ciało, czyli „Between the World and Me” Ta-Nehisiego Coatesa

Czy jest coś Wam bliższego niż Wasze ciało? Nawet jeśli patrzeć na nie jako na naczynie dla duszy, to i tak ciężko o coś ważniejszego. A czy byliście kiedyś w sytuacji, gdy obawialiście się o swoje ciało lub – co gorsza – gdy ktoś o złych intencjach miał we władzy Wasze ciało? Napad, obezwładnienie, poczucie bezsilności w zetknięciu z kilkoma osiłkami… Mam nadzieję, że większość z Was nie miała okazji tego doświadczyć, ale zapewne potraficie sobie wyobrazić grozę takiej sytuacji. A wyobrażacie sobie czuć się tak przez całe życie? Between the World and Me może w tym Wam pomóc.

Between the world and me

Kubuś Ork i jego pan, czyli „Orzeł biały” Marcina Przybyłka

Wielokrotnie, na blogu i nie tylko, pisałem o konieczności oddzielania dzieła od autora. Żywoty większości pisarzy interesują mnie mało albo i wcale. Co prawda niektórych obdarzam sympatią (nawet i sporą) i śledzę w różnorakich mediach społecznościowych, ale zainteresowanie to koncentruje się w okolicach literackich. Dzieło to dzieło i trzeba je rozpatrywać w osobności. Cóż więc mam poczynić z powieścią, w której jedna z postaci wzorowana jest na mnie samym? Nie dość, że czyni to wyrwę w mych poglądach, to jeszcze obiektywizm utrudnia.

orzeło

Konieczność mówiącego człowieka, czyli „Dobrze się myśli literaturą” Ryszarda Koziołka

W przypadku niektórych książek wystarczy ćwierć recenzji i jeden rzut oka na opis, by nabrać pewności, że daną pozycję wydawniczą trzeba przeczytać absolutnie i koniecznie. Tak było dla mnie w przypadku zbioru artykułów Ryszarda Koziołka. Od początku kwestią nie było „czy”, lecz „kiedy”. Każda kolejna recenzja, a było w ich w mych blogowych kręgach sporo, tylko przybliżała ten moment. Zakupiona w czerwcu odczekała nieco w kolejce, by teraz niezmiernie uradować mnie intelektualnie.

dobrze_sie_mysli_literatura

Instynkt prawdy, czyli „Mity i zgrzyty” Tadeusza Boya-Żeleńskiego

Mam wrażenie, że Tadeusz Boy-Żeleński jest jednym z tych autorów, o których uczy się nieco w szkole (kiedyś w liceum, aktualnie nie wiem) i może nawet niektórzy coś czytają, ale potem zostaje w dużej mierze zapomniany. Może gdzieś w facebookowym bąbelku złapie się jakiś trafny cytat, lecz na tym się kończy. Przyznam bez bicia, że tak było i w moim przypadku. Lektura Mitów i zgrzytów zrodziła zaś we mnie przekonanie, że Boya, a tak w zasadzie to jego publicystykę, czytać powinien każdy.

boy0

Wielogłos bolesny i ważny, czyli „Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka” Swietłany Aleksijewicz

Jakoś tak się dziwnie składa, że po raz kolejny do Swietłany Aleksijewicz przywiodła mnie żona. Czarnobylska modlitwa trafiła do mnie podchoinkowo, a Czasy secondhand wypożyczyła mi żona w pełni samowolnie z lokalnej biblioteki. Pobocznym zbiegiem okoliczności jest jeszcze to, że w tym reportażu niezwykle ważne są i żony, i matki. Obie książki mają zaś ze sobą to wspólnego, że zostawiają człowieka z wieloma wrażeniami trudnymi do wysłowienia.

czasy0

Strona 92 z 99

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén