"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Kategoria: Recenzje Strona 97 z 99

Jak Ci mizantropi pięknie do siebie piszą, czyli „Listy” Sławomira Mrożka i Stanisława Lema

Na drugim roku studiów praktyczne zajęcia konwersacyjne z języka angielskiego prowadził pewien charyzmatyczny Irlandczyk. Ciekawe tematy, niestandardowe podejście i granie advocatus diaboli sprawiało, że na zajęciach był komplet, a prowadzący obecności nie sprawdzał. Pewnego razu rzeczony Hibernianin powiedział, że wiele by zapłacił za kurs wolnego czytania. Zapadło mi w pamięć to zdanie i im dalej w książki, tym bardziej się z nim zgadzam. A co to w ogóle ma wspólnego z Listami? Otóż był to dla mnie cudny festiwal czytania wolnego.

plan8

Godny recykling, czyli „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy”

W niedawnym wpisie rozpisałem się o swym nostalgiczno-fanowskim stosunku do Gwiezdnych Wojen. Napisałem nawet recenzję powieści Star Wars. Koniec i początek choć zazwyczaj trzymam się daleko od literatury tak blisko związanej z filmem. Dla nikogo więc nie jest chyba niespodzianką, że wybrałem się do kina na część siódmą sagi, czyli Przebudzenie mocy. Recenzji filmowych zapewne wiele na tym blogu nie będzie, ale zgrabnie się złożyło, że akurat ta jest pierwsza.

sw3

«««HIC SVNT SPOILERAM»»»

Moc silna w nim jest, czyli „Star Wars. Koniec i początek” Chucka Wendiga

Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, nigdy jakoś nie dałem się złapać książkom z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Gdy jednak na Twitterze Chucka Wendiga przeczytałem, że pisze jedną z powieści poprzedzających Przebudzenie mocy, nie miałem wątpliwości, że ją przeczytam. Czytałem bowiem i recenzowałem dwie wydane dotąd w Polsce części serii o Miriam Black. I podobało mi się, nawet bardzo. Gdyby nie osoba autora, miałbym obawy typowo towarzyszące książkom powstającymi pobocznie do filmów. I nie zawiodłem się.star-wars-koniec-i-poczatek-b-iext30623942

U celu Drogi, czyli „Chłopcy 4” Jakub Ćwieka

Jakub Ćwiek i jego Chłopcy przejechali razem ładny kawałek drogi. Pierwsza część była zbiorem opowiadań, w którym dominował rubaszny humor, lecz w tle nie brakowało poważniejszych wątków. Im dalej w trasę, tym bardziej odwracały się proporcje. Nie brakowało akcji, wulgaryzmów i niewybrednych żartów, lecz ton książkom nadawały coraz intensywniej te dorosło motywy. Rzec można, że seria dojrzewała. Dziś zaś zobaczymy, jak wypadł ostatni etap tej trasy.

chlopcy4 1

Mroczny krzyk Kravena, czyli Wielka Kolekcja Komiksów Marvela 6-10

Kontynuuję swą przygodę z Marvelem i tak sobie pomyślałem, że to trochę dla mnie tak, jak oglądanie filmów akcji. Nastawiam się głównie na rozrywkę – czasem trafię na coś, co nawet tej rozrywki nie zapewnia, a czasem na zeszyt, który nie tylko bawi, ale i do myślenia daje. Tak było właśnie z pierwszą piątką, a w przypadku drugiej jest lepiej. Tak, tak – według mnie części to części od szóstej dziesiątej powinny otwierać kolekcję. Pal licho kolejność, pora na moje wrażenia.

Autor: Marko Djurdjevic

Strona 97 z 99

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén