"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Kategoria: Roztrząsanie Strona 6 z 19

Wzdychając do Hieronima, czyli Pożeracza do tłumaczenia westchnienia

Już miałem w tym tygodniu wpisu żadnego nie publikować, już miałem okrutnie Was porzucić przed tygodniowym wyjazdem w góry nieco niższe niż zwykle, ale to śniegiem zasypane. Wtem! W życiu mym zjawił się on… Jerzy Jarniewicz. Przybył do mnie z grodu Kraka, wstrząsnął mną i zmieszał. Przywołał wspomnienia, rozbudził pragnienia i translatorskie tęsknoty. Postanowiłem więc Was nie porzucać tak prędko, a raczej zrobić coś gorszego: zrzucić na Was ciężar swych okołotłumaczeniowych przemyśleń i epizodów.

tłumaczenie

Św. Hieronim piszący / Michelangelo Merisi da Caravaggio, 1605-1606

Samodonos, czyli (nie)postanowienia na rok 2019

Rzecz się stała niesłychana – pierwszy raz wpis z (nie)postanowieniami na nowy rok publikuję właśnie w nowym roku. Urlop potrafi straszne rzeczy z człowiekiem zrobić. Jednak to wcale nie jest najgorsze, gdyż zaliczyłem poważny regres. Muszę na siebie samego złożyć donos, którego przedmiotem będzie (nie)postanowień zaniedbanie. Patrząc na listę z perspektywy czasu, głównym powodem tegoż zakałapućkania jest… zapominalstwo. W pewnym roku momencie po prostu me (nie)rezolucje wskoczyły pod świadomość.

postanowienia 2019

Zrównoważony i ujawniony, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2018

Pożeraczowy wpis podsumowujący jest świętem ruchomym – rok temu pojawił się tuż przed świętami, a lat temu dwa zaraz po. Tym razem nauczycielski strajk w potomka szkole i świąteczne zamieszanie sprawiły, że opcja zeszłoroczna okazała się niemożliwą. Teraz w dodatku czas ten okołoświąteczny jest i czasem urlopowym, pierwszy raz od czterech lat, co paradoksalnie oznacza mniej czasu na czytanie i o czytaniu pisanie. Jednak z poświęceniem w (nie)wielkim udało mi się wpis niniejszy przygotować, a o (nie)postanowienia walczę.

podsumowanie 2018

Nie tylko dla dzieci i fantastów, czyli ilustracje w literaturze

Dzisiejszy wpis sponsoruje pożeraczowa ciekawskość oraz do literackich staroci zamiłowanie. Jednak przyczynkiem pierworodnym tych rozmyślań była lektura Porwania na planecie Z Natalii Kuntić. To właśnie literacko obcując z tą książką, zacząłem zastanawiać się nad losem ilustracji książkowych, które obecnie są taką rzadkością. Zaczęło mnie zastanawiać, dlaczego współcześnie tak rzadko towarzyszą one literaturze i postanowiłem sprawdzić, czy moje przekonanie, że kiedyś było ich znacznie więcej, jest jedynie sentymentalną złudą.

ilustracje

© Ralph Steadman

Przyjemność wskazana, wzbroniona czy wstydliwa, czyli podejście do czytania

Wpisy nierecenzenckie w głowie Pożeracza zjawiają się na sposoby różne. Niektóre gnieżdżą się tam od dawna i na spisanie oczekują – tak jest z seriami i wyliczankami. Część wskakuje tam reakcyjnie, gdy dochodzi do blogowego lub wydawniczego zamieszania albo też jest relacja do stworzenia. Jeszcze inne funkcjonują na zasadzie kuli śniegowej – powolutku zbierają głosy, argumenty i artykuły by w końcu przekroczyć masę krytyczną i zmaterializować się na blogu. Tak też właśnie było z wpisem niniejszym, który toczył się za mną już od czasu jakiegoś.

przyjemność

A skoro wpis o przyjemności…

Strona 6 z 19

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén