Pora na kolejny wpis naukowo-ciekawostkowy, lecz uniezależniony od studiów. Naukowych wariactw i dziwnostek wiele ciekawych można znaleźć w przeróżnych polach. Będę się co prawda starał trzymać lub też wracać na obszary lingwistyczne, ale nie będę się ograniczał. Kluczem będzie subiektywnie oceniana przeze mnie małoznaność i zadziwialność. A mówiąc prosto – będę starał się pisać o ideach wartych poznania, a niezbyt rozpowszechnionych. Z błyskotliwości swej korzystając, opracowałem też skrót i nazwę dla serii: Ciekawostki pożeraczo-naukowe, czyli CPN.
Ludzki mózg to zaiste cudne osiągnięcie ewolucji. Można by tu długo wymieniać jego zalety, osiągnięcia i wspaniałości (może i na to przyjdzie wpis), ale dziś skupimy się na jednej niesamowitości. A przy okazji uświadomimy sobie jego (a więc i nasze) ograniczenia. Zacznijmy jednak od testów dwóch…
https://www.youtube.com/watch?v=Ahg6qcgoay4
https://www.youtube.com/watch?v=ubNF9QNEQLA
I co Wy na to? Ja przyznam szczerze, że pierwszy test oblałem przy pierwszym oglądaniu. Z drugim też nie poszło mi zbyt dobrze. Filmy te są co prawda częścią kampanii społecznej poświęconej zwracaniu uwagi na rowerzystów, ale ukazują pewne ciekawe zjawisko. Z angielskiego zwie się ono „change blindness” i zachodzi także w życiu codziennym. W ramach serii filmów dokumentalnych „Brain Story” nakręconych dla BBC pokazano przeprowadzony przez Daniela Simonsa i Christophera Chabrisa, którego założenia brzmią niezbyt wiarygodnie. Wyobraźcie sobie, że idziecie do sklepu i w trakcie, gdy jesteści obsługiwani, ekspedient/ka znika na moment za ladą, a po chwili wyłania się inna osoba – nieco podobna, ale np. ubrana w koszulę o innym kolorze. Instynkt podpowiada, że każdy zauważy taką zmianę, ale nasz mózg się nie zgadza. Zobaczcie sami:
„Change blindness” sprowadza się do tego, że bardzo często zdarza się tak, że nasz mózg nie dostrzega/ignoruje spore zmiany wizualne. Wystarczy drobne rozproszenie. W rzeczywistości mózg w każdej chwili „omija” bardzo dużo szczegółów (gdzieś padła liczna 11 milionów informacji na sekundę), gdyż inaczej utonęlibyśmy w nawale bodźców, szczegółów i informacji. To jest całkiem normalne, lecz rzeczeni psycholodzy (co ciekawe – zostali też nagrodzeni Antynoblem za udowodnienie, że nawet goryl może być niewidoczny, gdy ludzie skupią się na czymś innym) pokazali, że mózg pomija zaskakująco wiele informacji. Trzy czwarte osób nie zauważyło nic dziwnego. Dwa pierwsze filmiki to zabawne ukazanie tego samego procesu.
W tym momencie rodzi się pewne ciekawe pytanie: ile w życiu tracimy? Może uciekają nam tylko drobne zmiany, może nasz mózg rzeczywiście ma rację i ratuje nas od nudnych szczegółów. Może. A może nie? Przedstawione eksperymenty pokazują, że jednak uciec może nam coś ważnego. Na przykład czyjś piękny uśmiech, którego się nie spodziewamy. Wiedzeni przyzwyczajeniami i przywiązaniem do codziennej powtarzalności sprawiamy, że nas mózg nie spodziewa się niczego innego. Jak łatwo go oszukać doskonale pokazują iluzjoniści, którzy świetnie manipulują naszym polem postrzegania. Zresztą spróbujcie nauczyć się paru sztuczek karcianych z tych niezupełnie podstawowych. Zobaczycie, że zawsze chodzi w nich o zmylenie oczekiwań obserwatorów.
Z jednej strony można to zjawisko postrzegać jako dowód naszych ograniczeń, ale myślę, że świadomość tych ograniczeń to ważna rzecz. Z drugiej zaś strony „change blindness” uświadamia nam też, jak wiele pracy w każdej sekundzie wykonuje nasz wewnątrzczaskowy superkomputer. Na koniec przestroga – bądźcie czujni, w końcu nigdy nie wiadomo, skąd wyskoczy tańczący misiodźwiedź.
Brain: an apparatus with which we think we think. [Ambrose Bierce, Devil’s Dictionary]
Diana
O, bardzo mi się ta seria podoba 🙂 Jestem wielbicielką wszelakich ciekawostek naukowych! Testy zrobię jak dotrę do domu! 🙂
pozeracz
Cieszę się, że się podoba. I czekam na rezultaty.
Knight Martius
Od dawna wiedziałem, że mój mózg stale mnie okłamuje.
Też obejrzałem filmiki z testami i też nie zauważyłem tego, co teoretycznie powinienem był zauważyć.
pozeracz
„Teoretycznie” to słowo klucz. Dla mnie początkowy szok był spory. Daje to do myślenia.
Wyspy Kultury
I zrodził się we mnie niepokój. Ale to jest strasznie ciekawe i chyba nigdy do końca nie pojmiemy co nam siedzi, lub raczej nie, w głowie.
pozeracz
Ktoś całkiem zgrabnie ujął, że gdyby nasz mózg był na tyle mało skomplikowany, byśmy mogli go pojąć, to i tak bylibyśmy zbyt głupi, by to zrobić 😉
A zamiast niepokoju niech budzi się czujność.