"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: john scalzi

Kolejna cegła w czwartej ścianie, czyli o post/auto/meta w fikcji

W poprzednim wpisie napisałem, że niektóre z opowiadań zyskałyby na większej dawce autorskiej odwagi. Bardzo możliwe, że to stwierdzenie wynika z mej słabości do literackich eksperymentów i dziwactw. Bardzo lubię przysiąść do tradycyjnej powieści, ale nie ukrywam, że przedimki „post” i „meta” przyciągają mnie intensywnie. Lubię zabawy konwencją, wywracanie motywów na lewą stronę i mruganiem okiem do czytelnika. Takie praktyki wymagają od autora nie tylko odwagi, ale i umiejętności. Łatwo bowiem przeszarżować, a w dodatku grupa odbiorców jest zawężona. Postanowiłem więc podzielić się kilkoma ulubionymi przykładami z krainy metafikcji, autotematyzmu i postmodernizmu.

To jest kosmos dla starych (nie)ludzi, czyli „Wojna starego człowieka” Johna Scalziego

Wojna starego człowieka czytana zaraz po Zoo City stała się dla mnie doskonałą ilustracją pewnego czytelniczego paradoksu oraz tego, jak ważne jest wewnętrzne szufladkowanie. Powieść Lauren Beukes nie wzbudziła we mnie zachwytu, ale rozkładając ją na czynniki pierwsze, dostrzegłem dlaczego mogła się wielu podobać (w tym jury nagrody Arthura C. Clarke’a). John Scalzi poczęstował mnie zaś solidną dawką poczucia humorów i rozrywki – książkę jego autorstwa pochłonąłem ekspresowo (co często mi się nie zdarza), ale oceniając ją na chłodno, nie do końca rozumiem, czemu wzbudziła aż tyle zachwytów.

wojna0

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén