Od czasu do czasu pojawia się książka, która pod każdym potencjalnym względem zdaje się dopasowana do czytelniczych oczekiwań. Alternatywna historia, w której rolę magów przejmują tłumaczki i tłumacze? Centrum ich pracy jest Oksford? Pochwały spływają niemal z każdej strony? Przekładem się parający, filologicznie angielski sentyment mający Pożeracz nie mógł się nie podpalić. Sięgnął więc po Babel i…