Mógłbym zacząć niniejszy wpis od przedstawienia autora książki, ale mogę wygodnie skorzystać z własnej pracy i skierować Was do wywiadu z Bartkiem Biedrzyckim. Możecie sobie nawet, w ramach przygotowania do lektury, przypomnieć recenzję Kołysanki stop. Jednak na chwilę obecną kluczowe jest to, że w zeszłym roku Wydawnictwo IX wydało Zimne światło gwiazd, które to niedawno wpadło w me ręce, a teraz Wam przedstawione zostanie.
Tag: PRL
Recenzencki żywot dziwnie się czasem układa. Dopiero co wspominałem o swojej nabytej niekompatybilności z prozą sensacyjno-kryminalną, a tu piszę o drugiej takogatunkowej książce pod rząd. Cóż jednak poradzić, gdy wygra się powieść w konkursie prowadzonym przez samą autorkę? A w dodatku jest to pisarka lubiana (i zwywiadowana)? Powiadam, że nic. Oto więc Pokuta Anny Kańtoch.
Na blogu i w komentarzach zostawianych tu i ówdzie wspominałem nie raz i nie trzynaście razy o tym, że do biografii mnie nie ciągnie. Wynika to z tego, że nie przepadam za zaglądaniem w autorskie życia. Mam jednak od tego wyjątek dwudzielny. Pierwszą składową są listy, a drugą jest Lem. Listy uznaję za coś, czymś autor podzielił się celowo, a Lem to… Lem. Boli tylko, gdy się śmieję to połączenie obu tych wyłączeń odpowiedzialności, więc konieczność przeczytania była niezaprzeczalna.