"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: wiedźmin

Sprawne schematy, czyli „Nowa Fantastyka 02/20”

Styczeń i luty to zazwyczaj miesiące w kulturze dość ospałe. Wydawcy odpoczywają po przedświątecznym szale, a nieliczne poruszenia związane są głównie z nagrodami filmowymi. Główną częścią periodyku niniejszego fantastycznego są opowiadania, więc sezonowe posuchy nie powinny znacznie wpływać na zawartość, ale Nowa Fantastyka 02/20 i tak sprawia wrażenie nieco spokojniejszym (z braku lepszego słowa). Ale może to kwestia kontrastu z zeszłomiesięcznym uderzeniem cyberpunkowym.

nowa fantastyka 02/20

Lauren i Geralt w jednym stali grodzie, czyli Nowa Fantastyka 12/19

Jak większość z Was zapewne wie, Nowa Fantastyka jest z Wiedźminem i jego twórcą ściśle związana. To na łamach Fantastyki Andrzej Sapkowski debiutował jako tłumacz i to na potrzeby konkursu przez miesięcznik organizowanego do literackiego życia powołany został Gwynbleidd. Jednak premierowo-netfliksowa dominacja w numerze grudniowym jest powodowana raczej względami czysto oportunistycznymi (i nie ma tym nic złego). Serial budzi żywe (a czasem i niezdrowe) zainteresowanie nie tylko w Polsce i dziwnie było by mu miejsca nie poświęcić.

nowa fantastyka okładka

Długo, dłużej, serie, czyli tasiemce czasu warte

Słabości kilka swych czytelniczych na blogu już zdradzałem. Dziś pora na kolejną – wielotomowe serie fantastyczne. Usunąłbym przymiotnik „fantastyczne”, ale tylko w tym gatunku napotkałem serie, które składałyby się opasłych tomiszczy, które są połączone nie tylko osobą bohatera. Jest Tom Clancy i seria z Jackiem Ryanem, jest Lee Child i jego Reacher, ale są to właściwie zbiory osobnych powieści. Fantastyka obdarzyła mnie jednak kilkoma wspaniałymi wieloczęściowymi opowieściami.

serie0

Zgodnie z przysłowiem, czyli nie oceniaj po okładce

Niemal miesiąc temu popełniłem wpis przekonujący o tym, że czasem warto oceniać po okładce. Nadszedł jednak czas na twierdzenie przeciwstawne, czyli na pokazanie, że równie często po okładce nie warto oceniać. Powody są oczywiste – patrząc na samą okładkę, można stracić przebogatą treść. Przygotujcie więc swe estetyki na drastyczne doznania.

okladki3

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén