Sekrety, zagadki, podstępy w podstępach – wiele gatunków literackich nie obejdzie się bez pierwiastka tajemnicy. Natomiast żywot pisarza rzadko jest kojarzony z tajemnicami, z ekscytacją i niebezpieczeństwem. Owszem, zdarzają się wyjątki, a czasem do głosu dochodzi historia lub fanatycy. Zdarza się jednak i tak, że tajemnice opuszczają wychodzą zza słów i witają się z autorem. I z czytelnikami, którzy próbują je rozwikłać.


Jaki protoplasta, taki następca

Większość z Was kojarzy zapewne Edgara Allana Poe – autor pierwszego kryminału, mistrz krótkich form grozy, romantyczny poeta. Część z Was słyszała też pewnie o tajemniczych okolicznościach jego śmierci. Pogrążony w delirium autor został znaleziony 3 października 1849 roku w Baltimore – skrajnie wyczerpany, w nieswoim ubraniu. Po czterech dniach zmarł. Spekulowano, że to przez alkohol, epilepsję, kiłę, cholerę, a nawet przymuszanie do głosowania. Do dziś jednak nie wiadomo, jak była rzeczywista przyczyna śmierci autora. Ambrose Bierce, które twórczość w Polsce jest słabo znana (a szkoda), uznawany był przez niektórych za następcę Poego. Ten zaciekły krytyk i ironiczny satyryk też tworzył mrożące krew w żyłach opowiadania. Kurt Vonnegut swego uważał Przy moście nad Sowim Potokiem za najlepsze amerykańskie opowiadanie, a każdego, kto go nie czytał zwał bubkiem (ang. twerp). W 1913 ten weteran Wojny Secesyjnej wyruszył do Meksyku, który toczya Rewolucja meksykańska. Słuch o nim zaginął, a jego ciała nigdy nie odnaleziono. Teorie dotyczące jego zniknięcia mówią o samobójstwie, rozstrzelaniu przez pluton egzekucyjny na cmentarzu w Sierra Mojada oraz o tym, że do Meksyku w ogóle nie dotarł.

Ambrose_Bierce-1

Autor bez twarzy

Czołowy twórca postmodernizmu, Thomas Pynchon, to człowiek, który zaciekle i skutecznie broni swej prywatności. Większość informacji o tym autorze pochodzi z jego dzieciństwa: miejsce urodzenia, wiek, rodzice, służba w marynarce USA. Lecz im dalej w czas, tym mniej wiadomo. Podobnie jest ze zdjęciami – te dostępne pochodzą z dzieciństwa albo młodości. Do dziś pozostaje aktywnym pisarzem i do dziś pozostaje niemal zupełnie nieobecny w mass-mediach. Wielu osobom chyba trudno to pojąć, bo co jakiś czas krążyć zaczynają różne szalone pogłoski – pisano nawet, że to Pynchon jest Unabomberem. Salman Rushdie, który spotkał się z nim w Nowym Jorku niedługo po tym, jak Pynchon wsparł go po ogłoszeniu fatwy (dygresja: oto dowód na to, że i współcześnie dzieła literackie bywają niebezpieczne), określił go jako „takiego Pynchona, jakiego sobie wymarzył”. Co ciekawe, odludek ten upodobał sobie serial animowany Simpsonowie. Występował tam jako postać w worku na głowie, a jego dialogi składały się z dowcipów słownym opartych na tytułach jego powieści. Oprócz promocyjnego filmu opublikowanego w serwisie YouTube, są to jedyne nagrania jego głosu. Można się pewnie i argumentować, że taka poza to swoisty chwyt marketingowy i poza, ale autorowi zawierzam. No i koniecznie muszę przesunąć jego powieści wyżej na liście „do przeczytania”.

Pynchon-simpsons

Młotkiem w tajemnicę

Jeszcze do niedawna tożsamość K.J. Parker określana była największą tajemniczą świata fantastyki. Sekret udało się utrzymać przez 17 lat, czyli od momentu premiery powieści Colours in the Steel. Przez ten czas tajemnicza persona napisała kilkanaście powieści, zbiór opowiadań oraz kilka artykułów, a także zdobyła dwie nagrody World Fantasy Award. Uznanie krytyków, świetna sprzedaż, ale tajemnica nie została w pełni rozwiązana przez fanów. Widać światek fantastyczno-literacki stać jeszcze na dyskrecję. W przypadku filmów czy gier komputerowych utrzymanie takiej tajemnicy byłoby raczej niemożliwe. Zagadka została 21 kwietnia tego roku rozwiązana przez samego autora oraz wydawnictwo, a powodem była nowa inicjatywa wydawnictwa Orbit. Okazało się, że za maską skrywał się Tom Holt, autor znany głównie w Wielkiej Brytanii z humorystycznej fantastyki. Przez długi czas jednak toczyły się jednak dyskusje, czy Parker jest kobietą czy mężczyzną, szukano śladów, a jednym z dowodów był wywiad przeprowadzony z K.J. Parker przez… Toma Holta. Chyba pora w końcu przeczytać Młot, czekający gdzieś na półce.

Sharps


Przypadki Poego i Bierce’a to dowód na to, że od przypadku i chaosu nie da się uciec, a nie wszystkie tajemnice da się rozwiązać. Natomiast Pynchon i Holt wraz ze swoimi wydawnictwami pokazują, że w dobie Internetu, mass-mediów, inwigilacji i przecieków da się jeszcze obronić swoją prywatność albo zwieść miliony czytelników. A przecież pozostaje jeszcze wiele nierozwiązanych spraw: zniknięcie Agathy Christie na dziesięć dni, okoliczności śmierci Emila Zoli i wiele innych.

Fiona jest na jakimś obozie anime w New Jersey – projekcja filmu „Quake”, warsztaty machinima i japońscy prowadzący, którzy twierdzą, że znają po angielsku tylko dwa słowa: „super” i „gówno”, co zresztą doskonale wystarcza do opisu większości ludzkich ambicji [Thomas Pynchon, W sieci]