Przy okazji publikowania wywiadów zawsze wspominam o tym, że trwają one dość długo. Wybrana przeze mnie forma nieśpiesznej rozmowy stoi za tym faktem, a dzisiejszy wpis go potwierdza. Pierwszą część wywiadu z Kamą Buchalską z Książkowych Klimatów opublikowałem niemal dwa miesiące temu. Jednak gorący okres wydawniczo-targowy oraz losu złośliwość sprawiły, że dokończenie się przeciągnęło. Czasem jednak sprawdza się porzekadło, że „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”: tę część publikuję bowiem na dzień przed Okrągłym stołem blogerów, wydawców i czytelników, w którym to ma rozmówczyni miała wziąć udział.
Rok: 2018 Strona 10 z 19
Największe miasto stanu Michigan budzi w Polsce raczej mgliste skojarzenia. Fanom motoryzacji skojarzy się z zakładami produkcyjnymi, amatorom koszykówki z Detroit Pistons, a miłośnikom rapu z Eminemem, ale pewnie większość miałaby problem ze wskazaniem go na mapie. Jednak dziesięć lat temu Miasto Silników miało swoje pięć minut, niestety niechlubnych, za sprawą globalnego kryzysu. Największe municypalne bankructwo USA i klęska po hossie na lipne kredyty hipoteczne przyciągały uwagę… na kilka medialnych chwil. Jednak dla Charliego LeDuffa to miasto rodzinne, z którego udało mu się wyrwać. Detroit. Sekcja zwłok Ameryki to zapis tego, co napotkał po powrocie.
Nie tak dawno temu niejaka Matka Przełożona popełniła ciekawy wpis z własnymi przemyśleniami oraz/lub poradami związanymi z byciem recenzentem. Co prawda bardziej chodzi tam o recenzowanie dla portali, ale dużą część refleksji ma jak najbardziej zastosowanie do pisania blogowego. Dlaczego zaś o tym piszę? Nie, nie – wcale nie dlatego, że zostałem pochwalony. Wspominam o tym, gdyż mam dla Was książkę, która może Was wspomóc na drodze do pozytywnej odpowiedzi na punkt 3. Ilustrowany słownik terminów literackich wydany niedawno przez słowo/obraz terytoria to pozycja zdecydowanie warta uwagi.
Była ciemna, burzowa noc, a Pożeracz poszukiwał inspiracji dla kolejnego wpisu recenzją nie będącego. Ze sił wszelkich starał się myśleć o rzeczach pozytywnych, ale wysiłki te skutku nie przyniosły żadnego. Gdy raz negatywna myśl zakiełkowała, uciec spod sklepienia czaszki nie chciała. Pierwsze cztery słowa są podpowiedzią, która i bez tytułu mogłaby naprowadzić obytych w literackich dziwnostkach na odpowiedni ślad. Wpis początkowo poświęcony miał być seksowi w literaturze, ale nagroda dla najgorszej sceny seksu w powieści rozpanoszyła się i skierowała mnie na inne tory.
Relacje na linii dziecko-rodzic to temat, którym literatura zajmuje się od samego początku. Od Tytanomachii po pewien polski sad – problematyka ta pozostaje jedną z centralnych dla sztuki w ogóle, nawet (a może i zwłaszcza) teraz, gdy rodzinne związki podlegają znacznym przeobrażeniom. Jednocześnie przemoc, fizyczna i psychiczna, wobec dzieci pozostaje tematem niezmiennie drażliwym, wymagającym doskonałego wyczucia. Nasz chłopak, debiut Daniela Magariela, to skok na głęboką wodę – autor zagląda pod podszewkę rodziny, męskości i odpowiedzialności.