"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Rok: 2023 Strona 6 z 10

Zajmujące niezajmująco, czyli „Miasto jest nasze” Justina Fentona

Według wielu odbiorców kultury największym zarzutem, który można wytoczyć wobec dzieła kultury, jest bycie nudnym. Niech dany utwór będzie głupi, marny technicznie czy nawet wtórny, byle by nie był mdły. Justin Fenton postanowił opisać zdarzenia zdecydowanie nie nudne, a raczej bulwersujące czy wręcz wstrząsające. Niestety, Miasto jest nasze czyni niemało, by z tych dramatycznych faktów wyssać większość dramatyzmu. Po kolei jednak…

fenton miasto jest nasze

Nadmorski wielogłos kobiecy, czyli „Późne życie” Ingi Iwasiów

Inga Iwasiów to jedna z pisarek, które w mej czytelniczej świadomości obecna jest już od dawna, ale jak dotąd się nie spotkaliśmy (o ile nie czytałem nieświadomie nic jej autorstwa w Dużym Formacie). Jednak poprzez literacki transfer Wydawnictwo Drzazgi umożliwiło mi poznanie kolejnego głosu w polskiej literaturze współczesnej. Ja zaś zaprezentuję Późne życie poprzez ten wpis.

późne życie

Obok i wspak historii, czyli „Opowieści orsiniańskie” Ursuli K. Le Guin

Ursula K. Le Guin jest autorką najczęściej na blogu obecną, która jednak nie doczekała się samodzielnej recenzji. Był co prawda smutno-okładkowy numer Nowej Fantastyki, ale to nadal nie to samo. Potrzeba było dopiero internetowo-antykwarycznego zakupu przy okazji, żeby wpis takowy zaistniał. Koniec końców ważne jednak jest to, że Opowieści orsiniańskie się tu znalazły, więc sprawdźmy, co kryje się za mylącą okładką poniższą.

opowieści orsiniańskie guin

Studium wrukwienia, czyli „Ostre cięcie” Karola Trammera

Czy bywacie czasem niecnymi obdarowującymi? Ja się przyznam, że od czasu do czasu zdarza mi się zakupić komuś prezent książkowy nie tylko ze względu na gusta obdarowywanego, ale także na własne interesy czytelniczo-partykularne. Ostre cięcie Karola Trammera takimi drańskimi ścieżkami trafiło w formie prezentu do teścia. Po latach paru przyszła jednak pora na odebranie kapitału z inwestycji.

ostre cięcie trammer

Igrając z unicestwieniem, czyli „Wzlot Persepolis” Jamesa S.A. Coreya

Gdyby zignorował podstawowe prawa fizyki oraz wszelką logikę przyczynowo-skutkową, mógłbym napisać, że autorzy Ekspansji przeczytali moją recenzję poprzedniego tomu cyklu i mając dość mego marudzenia, skręcili fabularnie w strony mi milsze. Porzucając zaś hipotetyczne ułudy, Wzlot Persepolis w pewnej mierze zdaje się być odpowiedzią na me grymasy. Historia wraca bowiem na tory mi bardziej miłe, a i ukazuje długofalowych planów narracyjnych autorskiego duetu. Szczegóły poniżej, bo gdzieżby inaczej?

persepolis rising okładka wlot

Strona 6 z 10

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén