Była ciemna, burzowa noc, a Pożeracz poszukiwał inspiracji dla kolejnego wpisu recenzją nie będącego. Ze sił wszelkich starał się myśleć o rzeczach pozytywnych, ale wysiłki te skutku nie przyniosły żadnego. Gdy raz negatywna myśl zakiełkowała, uciec spod sklepienia czaszki nie chciała. Pierwsze cztery słowa są podpowiedzią, która i bez tytułu mogłaby naprowadzić obytych w literackich dziwnostkach na odpowiedni ślad. Wpis początkowo poświęcony miał być seksowi w literaturze, ale nagroda dla najgorszej sceny seksu w powieści rozpanoszyła się i skierowała mnie na inne tory.
Ze mnie jest człowiek, który zdecydowanie preferuje promować niż piętnować, ale jest w wymienionych poniżej nagrodach coś tak pokrętnie kuszącego, że współczynnik schadenfreude wykracza daleko poza normę. Owszem, można argumentować, że niektóre z tych nagród koniec końców mogą mieć skutek naprawczy, ale nie ma co się oszukiwać: dla publiki liczy się raczej śmiech i rozluźnienie. Dyskusje związane z nagrodami literackimi tonem poważnym są raczej toczone, więc te krotochwilne antywyróżnienia stanowią miłą przeciwwagę. Dość jednak wstępów i rozkmin, pora na antynagrody: trzy aktywne i dwie, niestety, uschnięte.
█║▌│ █│║▌ ║││█║▌ │║║█║ │║║█║
The Literary Review Bad Sex in Fiction Award
Nagradzanie miernych opisów aktów seksualnych w powieściach ma już całkiem bogatą tradycję. Przyznawaną od 1993 roku przez periodyk Literary Review nagrodę wymyślili Rhoda Koenig, krytyk literacki, i Auberon Waugh, który wtedy był redaktorem naczelnym tegoż czasopisma. Dwójka ta chciała pokazać niewyrafinowane, pozbawione sensu opisy seksu, aby zniechęcić autorów i autorki do pisania takich scen na siłę. Nagradzane były kobiety i mężczyźni, znani i mniej znani, a nagrodę za całokształt otrzymał John Updike. Trudno powiedzieć, czy działania jury przynoszą jakieś wymierne efekty, ale na pewno czytając wiele z tych wyimków można się przerazić.
Na zachętę cytat z nagrodzonych w 2017 roku The Destroyers Christophera Bollena… Niech klikną odważni:
The Bulwer-Lytton Fiction Contest
Ten konkurs różni się od pozostałych, gdyż wymaga działań celowych. Organizowany od 1983 przez wydział anglistyki Uniwersytetu stanowego w San Jose wymaga bowiem napisania jak najgorszego pierwszego zdania książki. Edward George Earle Lytton Bulwer-Lytton patronem nagrody został w uznaniu za jego (nie)sławne zdanie otwierające powieść Paul Clifford, które po angielsku zaczyna się od słów „It was a dark and stormy night”. Było one tak często i gęsto recyklingowane w tej samej lub podobnych formach, że dorobiło się takiej sławy. Pierwsza edycja nie przyciągnęła zbyt wielu chętnych, ale w 1984 roku było już 10 tysięcy zgłoszeń. Może w tym roku i Wy spróbujecie swych sił? Macie czas do 30 czerwca!
Od dobrych pierwszych zdaniach przeczytacie zaś tu.
Diagram Prize
Pełna nazwa tej nagrody brzmi Bookseller/Diagram Prize for Oddest Title of the Year i jak łatwo zgadną stanowi humorystyczne wyróżnienie dla najdziwniej zatytułowanych książek. Początkowo nagroda miała stanowić jednorazową rozrywkę na Targach Książki we Frankfurcie w 1978 roku, ale pod swe skrzydła wzięło ją czasopismo The Bookseller. Od 2000 roku zaś o wygranej decyduje głosowanie internetowe, gdyż wcześniej nagrodę przyznawało jury. Zostały wydane nawet dwie książki zbiorcze prezentujące okładki nominowanych książek i przyznane były dwie nagrody rocznicowe.
Krótki przegląd listy zwycięzców przyprawia o niekrótki smiechoból brzucha. Oto kilka wybranych faworytów (tłumaczenia własne):
- Burdelmama jako przedsiębiorca: zarządzanie karierą w prostytucji domowej;
- Sadyzm oralny i osobowość wegetariańska;
- Zarządzanie gabinetem stomatologicznym: metoda Dżyngis-chana.
Okazało się też, że część z nominowanych książek gościła we wpisie o okropnych okładkach.
Weird-ass Picture Book Award
Żywot krótki, ale cel szlachetnie komiczny. Nagroda ta ma rodowód blogowy, gdyż stworzona i przyznawana była przez autorkę bloga MotherReader, czyli dwojga dzieci matkę wygadaną wielce (wedle autoopisu). Co ciekawe, w tym przypadku „dziwne” wcale nie znaczy „złe”. Czasem określane tak były książeczki, w których coś autorce bloga nie zagrało, ale ogólnie oceniała pozytywnie. Nawoływałbym do reaktywacji nagrody na gruncie polskiej blogosfery, ale w sumie to ambitne książ(ecz)ki dla dzieci trzymają się u nas dobrze.
Bad Writing Competition
Oto nagroda chyba najbliższa sercu Pożeracza, który znajduje przyjemność w czytaniu Tekstów Drugich i innych niemal akademickich periodyków. Jego celem jest bowiem odkrycie najbrzydszego, najbardziej okropnego stylistycznie fragmentu w książce lub artykule naukowym. Głównym warunkiem było to, by nie była to parodia, musiał to być tekst z poważnego źródła akademickiego. Niestety, konkurs ten trwał tylko od 1995 do 1998 roku. Przydałoby się reanimować go na gruncie współcześnie polskim.
Ku przestrodze, a może i zachęcie cytat nagrodzony w pierwszej edycji: „To, co wizualne, jest z gruntu pornograficzne, co oznacza, że kończy się ono nagłą, bezmyślną fascynacją; myślenie o jego atrybutach stanowi tego dopełnienie, jeśli nie chce ono zdradzić swego obiektu; podczas gdy najbardziej ascetyczne filmy w konieczny sposób czerpią energię z prób represjonowania swego nadmiaru (nie zaś z bardziej niewdzięcznych starań zdyscyplinowania widza)” (Signatures of the Visible, Frederic Jameson).
█║▌│ █│║▌ ║││█║▌ │║║█║ │║║█║
I jak tam się miewa Wasza schadenfreude? Ukontentowana i nakarmiona? Wpis ten ma, oczywiście, charakter humorystyczny i niezobowiązujący, ale liczę po cichu, że jako taki zainspiruje Was do własnych kreacji antynagradzających. Jeśli tylko wpadnie Wam do głowy pomysł na jakieś kontrwyróżnienie, literackie albo i nawet blogowe, to koniecznie się podzielcie.
It was a dark and stormy night; the rain fell in torrents—except at occasional intervals, when it was checked by a violent gust of wind which swept up the streets (for it is in London that our scene lies), rattling along the housetops, and fiercely agitating the scanty flame of the lamps that struggled against the darkness.
[Edward George Earle Lytton Bulwer-Lytton, Paul Clifford]
Ambrose
Ha, przyznaję, że dotychczas nie zagłębiałem się w tego typu „konkursy”, ale jeśli chodzi o dziwne tytuły, to bardzo podobają mi się japońskie twory: „Dziwna historia o upiorach z latarnią w kształcie piwonii” pióra Enchō Sanyūtei czy „Salmonella Men on Planet Porno” autorstwa Yasutaki Tsutsui to moje ulubione pozycje 😉
pozeracz
Ten drugi zdecydowanie miałby szansę na nagrodę. Jeśli zaś chodzi o nagrody, to przed przystąpieniem do tego wpisu wiedziałem o istnieniu dwóch pierwszych. Ta „seksowna” powraca w miarę regularnie w okołoksiążkowych doniesieniach portalowych, a na tę drugą trafiłem chyba przy pisaniu o najlepszych pierwszych zdaniach.
N.
Och! Moje serce zdobyła Burdelmama jako przedsiębiorca: zarządzanie karierą w prostytucji domowej
<3
Czytałabym!
pozeracz
Amazon na ratunek: https://www.amazon.com/Madam-Entrepreneur-Career-Management-Prostitution/dp/0878552111
Choć widzę, że to pozycja o statusie prestiżowym – cena zaporowa 😉