"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Kategoria: Wyliczanki Strona 6 z 14

Taktyczny postęp, czyli (nie)postanowienia na rok 2018

Z ogółami rozprawiłem się we wpisie poprzednim, a teraz pora na szczegóły. Wiem, że wszelkie listy, akcje i inne postanowienia społeczne budzą mieszane odczucia, ale i w tym przypadku dokonuję subwersji. Nie będzie tu kompletnej listy przeczytanych książek (to można znaleźć na Goodreads), nie będzie jednego motywu czytelniczego na rok przyszły ni też skupiania się na jednym autorze. Kluczem jest bowiem różnorodność i to na niej się wszystko opiera. Może pewną rolę odgrywają czytelnicze wyrzuty… Może.

niepostanowienia 2018

Rosnąc i rozmawiając, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2017

Oto i nadejszła wiekopomna chwila, czas świąteczny, czas kochany lub znienawidzenia, czas obżarstwa i kolędowania. Czas Last Christmas. Rodzinne ciepło i świąteczne horrory łączą się w jedną obwieszoną lampkami choinkowymi całość. Jednak na blogach książkowych (i zapewne nie tylko) jest to czas podsumowań, topów, listy i zestawień. Na mym blogu nie mam stosików ni zapowiedzi, ale akurat końcoworoczne wpisy refleksyjno-planujące goszczę na blogu z przyjemnością. Przeważnie oba wpisy pojawiały się w tym leniwym tygodniu pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, lecz tym razem kalendarzowa bonanza sprowokowały uderzenie wyprzedzające. Oto więc me podsumowanie.

podsumowanie 2017

Książkowe wielogłosy, czyli subiektywny przegląd podcastów

Praca tłumacza ma to do siebie, że wymaga skupienia. Wydawać by się mogło, że idealnym towarzyszem skupienia jest cisza. Jednak nie dla mnie. Od ponad 10 lat pracy zawodowo-biurowej ciągle słucham czegoś w tle. Przez pewien czas była to niemal wyłącznie muzyka, miałem szalony okres z Rainy Mood, a teraz głównie słucham sobie różnych kanałów na YouTube. O dziwo, te ostatnie powiązane są głównie z grami, jest nawet kilka filmowych (polecam zwłaszcza świetne, choć ostatnio nieaktywne Every Frame a Painting). A gdzie książki? Też zaczęło mnie to zastanawiać, więc postanowiłem się wziąć za siebie.

mikrofon

Kolejna cegła w czwartej ścianie, czyli o post/auto/meta w fikcji

W poprzednim wpisie napisałem, że niektóre z opowiadań zyskałyby na większej dawce autorskiej odwagi. Bardzo możliwe, że to stwierdzenie wynika z mej słabości do literackich eksperymentów i dziwactw. Bardzo lubię przysiąść do tradycyjnej powieści, ale nie ukrywam, że przedimki „post” i „meta” przyciągają mnie intensywnie. Lubię zabawy konwencją, wywracanie motywów na lewą stronę i mruganiem okiem do czytelnika. Takie praktyki wymagają od autora nie tylko odwagi, ale i umiejętności. Łatwo bowiem przeszarżować, a w dodatku grupa odbiorców jest zawężona. Postanowiłem więc podzielić się kilkoma ulubionymi przykładami z krainy metafikcji, autotematyzmu i postmodernizmu.

Fakty przed Pożeracza, czyli non-fiction z lumpeksu

Nieco ponad miesiąc temu napisałem wpis o moich lumpeksowych zdobyczach, które na polski przetłumaczone nie zostały. W trakcie dyskusji pod wpisem akcyjno-promocyjnym zorientowałem się, że podświadomie skupiłem się w tym zestawieniu na beletrystyce. Prawda jest bowiem taka, że spora część książek w second-handowych koszach to były biografie, książki kucharskie i inne wydawnictwa albumowe. Powtarzałem wielokrotnie i w wielu miejscach, że biografie nie należą do mych ulubionych gatunków – zdecydowanie chętniej sięgam po książki historyczne, ale tych z kolei nie było tam wiele. Udało mi się jednak wyłowić kilka ciekawych pozycji, z których trzy chciałbym Wam zaprezentować.

Strona 6 z 14

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén