Qbuś pożera książki

"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Urojona (nie)życzliwość, czyli „Gość” Ariane Koch

Znów we wstępie zaryzykuję otwarcie truizmem. Literatura bierze się z człowieka, z jego doświadczeń, traum i radości. Niektórzy autorzy i niektóre autorki tworzą dzieła bardzo dalekie od aktualności czy też biografizmu, lecz jednocześnie część z najdoskonalszych dzieł stanowi komentarz do ówczesnej rzeczywistości. Gość Ariane Koch za czas jakiś będzie zapewne odczytywana także jako jeden z odprysków reakcji na kryzys migracyjny. Póki co jednak sprawdźmy, czy będzie warto do niej wracać.

ariane koch gość

Szwederko side, czyli „Osiedle Swoboda 1” Michała Śledzińskiego

O mej drobnej (jak dotąd) intensyfikacji komiksowej  wspominałem już co prawda w podsumowaniu i (nie)postanowieniach, ale o konkretnych tytułach pisałem tylko na facebookowym profilu bloga. Właśnie poznaliście pierwszy z moich zakupów, ale w temacie pozostałych potrzymam Was jeszcze w niepewności. O ile do wyboru pozostałych potrzebowałem Waszych rekomendacji, to Osiedle Swoboda 1 było wyborem oczywistym i nadrzędnym. Jakże inaczej mógłby zresztą postąpić miłośnik Bydgoszczy, który swego czasu czytał Secret Service i Świat Gier Komputerowych?

osiedle swoboda 1 okładka

Podtrzymując rewolucję, czyli (nie)postanowienia na rok 2023

Było podsumowanie, muszą być i (nie)postanowienia na rok 2023. Innego wyjścia nie ma, takie są koleje losu i przeznaczenia na tym blogu. Co prawda znów przekonałem się, że te me zamiary gdzieś około połowy roku uciekają z mej świadomości, ale z drugiej strony spisywanie relacji z ich spełniania jest po prostu innym sposobem spojrzenia wstecz na miniony czytelniczy rok. Rzuć więc okiem ze mną…

(nie)postanowienia 2023

Wykrakana zemsta dowcipu, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2022

We wstępie do wpisu podsumowującego rok 2020 popełniłem grzech niewybaczalny: przywołałem pewien króciutki dowcip o pesymiście i optymiście, po cichu licząc na losu poprawę, a w dodatku poprzednioroczne zamknąłem zdaniem: „Pewnie rok 2022 szybko sprowadzi mnie nazad do parteru, ale póki co chwilo trwaj”. Los zaś takich igraszek nie lubi, więc po pandemii zasiedzianej (także w głowie) przyszła wojna. Ta co prawda doprowadziło do pewnych pozytywnych mobilizacji i działań, ale poza globalną jest i sfera prywatna, o której gdybym miał pisać, to z bloga książkowego skręciłbym w stronę melodramatu… Na szczęście i o dziwo, podsumowanie roku 2022 w wydaniu książkowo-blogowym nie wypada wcale tragicznie.

Linoskoczkiem w piękny rejs, czyli „Vertical” Rafała Kosika

W sposób pośredni Rafał Kosik jest jedną z osób najczęściej goszczących na moim blogu. Współprowadzone przez niego wydawnictwo Powergraph na pewno jest w czołówce pod kątem liczby recenzji spisanych Pożeracza kończynami. Jednak jako autor póki co zjawił się w tych skromnych progach tylko dwa razy. Po Różańcu, Kameleonie oraz ponad czterech latach przerwy nadeszła pora na Vertical.

vertical kosik

Strona 33 z 147

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén