"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: literatura norweska Strona 1 z 2

Dreszcze ciekawości versus ostrzegające głosy, czyli wywiad z Marią Gołębiewską-Bijak

Czasem droga do blogowej rozmowy z daną osobą jest prosta i proces decyzyjny ma łatwy do prześledzenia. Czytam Ostatnie zapiski Thomasa F. dla ogółu -> pod wrażeniem książki i przekładu nachodzi mnie myśl, że mam same wywiady z tłumacz(k)ami z angielskiego -> sprawdzam, kto przekładał -> szukam maila tłumaczki -> piszę z propozycją. Et voilà! Maria Gołębiewska-Bijak na interlokucję się zgodziła, więc ja z przyjemnością konwersację naszą przedstawić mogę poniżej.

bijak okładki

Zwięzła precyzja razy trzy, czyli „Ostatnie zapiski Thomasa F. dla ogółu” Kjella Askildsena

Każdy, kto na bloga lub profil zagląda, jest zapewne świadom mej słabości do wydawanej przez ArtRage serii Cymelia. Recenzowana poniżej książka stanowi (kolejny) dowód na pożyteczność czy wręcz nieodzowność takich wydawnictw oraz ich inicjatyw. Czy przeciętny czytelnik miałby szansę natknąć się na nowele Kjella Askildsena? O ile nie interesuje się literaturą skandynawską, to jedynie przypadkiem. Dość jednak peanów i pochwał, Ostatnie zapiski Thomasa F. dla ogółu czekają.

ostatnie zapiski thomasa artrage

Implodująca internistka, czyli „Ostatnie stadium” Niny Lykke

W moim wpisie (nie)postanowieniowym podzieliłem się moją rezolucją dotyczącą odcięcia się od egzemplarzy recenzenckich. Ostatnie stadium premierę miało w… 2 czerwca 2021 roku. Co prawda pakiet książek od Pauzy dostałem z pewnym pocztą powodowanym opóźnieniem, ale lektury dobierałem samowolnie, nie patrząc na datę wydania. Zaliczyłem więc opóźnienie wstydliwe tym bardziej, że powieść Niny Lykke uwagi zdecydowanie warta jest.

ostatnie stadium okładka

Poszukiwanie w zagubieniu, czyli „Zabierz mnie do domu” Marie Aubert

Recenzję pierwszej wydanej u nas książki Marie Aubert ozdobiłem okładką oryginalnego wydania Zabierz mnie do domu. Podpisałem ją słowami „Też do nas trafi?”, nie spodziewając się, że tak szybko będzie mi dane ją czytać. Imponujące tempo wydawnicze Pauzy nie pozostaje bez związku ze zwięzłością prozy Norweżki. Mnie to jednak nie przeszkadza, gdyż Dorośli do gustu mi przypadli. Sprawdźmy więc, jak udała jej się forma krótka.

zabierz mnie do domu okładka

Szpile i drzazgi, czyli „Dorośli” Marie Aubert

Pisząc wstęp do recenzji powieści traktującej o trudnych relacjach rodzinnych, trzeba oprzeć się pokusie by nie przywoływać nieco już wytartego cytatu z Tołstoja. Nie da się jednak ukryć, że za sprawą wyjątkowości familijnych więzów i dziecięcego od rodziców uzależnienia, to właśnie najbliżsi bywają źródłem największej radości, ale i cierpienia. Dorośli Marie Aubert to doskonały na to przykład, ale nie jest to jedyny ważny wątek tej krótkiej powieści.

dorośli aubert pauza

Strona 1 z 2

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén