Mój stosunek do Jądra ciemności Josepha Conrada doskonale pokazuje różnicę między literacką teorią, a własnym jej doświadczaniem. Jako student filologii angielskiej zdawałem sobie sprawę ze statusu tego tekstu w światku akademickim (czy też anglosasko-szkolnym) i znałem głośne reinterpretacje kinowe, ale dopiero z czasem zacząłem sam dostrzegać, jak często inni autorzy inspirowali się lub choćby nawiązywali do tego dzieła. Lektura W dół do ziemi Roberta Silverberga była swoistą kulminacją tego intelektualnego wędrowania.
Tag: postkolonializm
Pisarstwo akademickie kojarzy się zdecydowanie z wąskimi gremiami, hermetycznym językiem czy też dyskusjami między specjalistami. Bardzo rzadko przytrafia się rozprawa humanistyczno-teoretyczna, która nie tylko tworzy ważną koncepcję i wychodzi poza swe dziedziny, ale do wręcz tworzy nowe, a do tego pozostaje aktualna (albo i wręcz zyskuje na aktualności) przez dziesięciolecia. Orientalizm pozostawał na liście moich książek do przeczytania już od studiów (kiedy to było?), ale odpowiednią okazję dało mi dopiero wznowienie przez wydawnictwo Zysk i s-ka.
Co prawda o postmodernizmie wspominałem w poprzednim wpisie z serii, ale muszę nieco metatekstualnie stwierdzić, że pisanie wstępu do trzeciego wpisu o tym samym to nie lada wyzwanie. Wprowadzeniem do serii było otwarcie wpisu pierwszego, a drugi mógł ładnie nawiązać do miłego odzewu. Ale trzeci? Nie będę przecież narzekał na mniejszą liczbą komentarzy, bo zdaję sobie sprawę, że są to notki wybitnie informacyjne i nie do końca dyskusji sprzyjające. Choć w części ostatniej docieramy do szkół potencjalnie dyskusjogennych.