Wpis ten powinienem zacząć od jakiegoś zabawnie przesadzone przedstawienia tajemniczej persony autora powieści niniejszej. Jednak zamiast tego pojęczę krótko na tempo czasu upływu. Przeżyłem bowiem drobny kryzys egzystencjalny po sprawdzeniu daty publikacji recenzji Wady ukrytej: to było ponad osiem lat temu! Drogi czasie, mam prośbę: nie zapier…niczaj tak. Czasu Waszego jednak nie marnuję dalej i ogłaszam, że 49 idzie pod młotek.
Tag: postmodernizm Strona 1 z 2
Czasem bywa tak, że czytelnik zraża się do autora z powodów nieracjonalnych zupełnie. Tak było z Pożeraczem i Jeanette Winterson. Po udanym studenckim spotkaniu z Namiętnością jej autorstwa nastąpiła nieudana próba pożyczenia innej powieści opatrzona powodem takowym: „i tak nie zrozumiesz”. Z czasem przyszło olśnienie, zrozumienie pobudek… i Płeć wiśni.
Na początku roku recenzowałem Amerykańską sielankę i w zasadzie mógłbym skopiować wstęp z tamtego tekstu – wystarczyłoby podmienić Rotha na Austera i zmienić parę drobiazgów. Ten amerykański pisarz, eseista, scenarzysta kołatał się gdzieś na marginesach moich literackich zainteresowań, ale nie znalazł się w ich centrum. Jednak za sprawą entuzjastycznych słów Kota Nakręcacza 4 3 2 1 awansowało wysoko na liście „do przeczytania”. Bon podarunkowy sprezentowany przez kolegów i koleżanki z pracy stał się idealną okazją, by rozpocząć nową literacką znajomość. Już w trakcie lektury na pojawiła się wiadomość o umieszczeniu 4 3 2 1 na długiej liście nominacji do nagrody Bookera.