Zachodocentryczność naszej kultury ma to do siebie, że wiąże się też z poznawaniem konkretnych wycinków historii innych zakątków świata. Dużo uczymy się o Polsce i Europie, ale reszta świata do programu trafia tylko wtedy, gdy związek bezpośredni ma z zakątkami naszymi. Jest to poniekąd zrozumiałe, ale zostawia człowiek ze sporymi lukami. Historia Ameryki Centralnej i Południowej to niemal jedna wielka luka przykryta pojedynczymi łatami. Sąd w Canudos Sandora Maraiego to powieść zrodzona na gruncie refleksji podobnych do powyższych.