Myślałem, że przerwa świąteczno-noworoczna nieco bardziej pokrzyżuje mi szyki, ale od ostatniego wywiadu minęło jednie nieco ponad półtora miesiąca. Duża w tym zasługa responsywności mej interlokutorki. Mimo tego, że me drogi z literacką grozą nie schodzą się raczej, to od pewnego czasu podziwiam inicjatywę Klasyka Horroru oraz serię wpisów Przestrzenie grozy. Luke Rhei prowadząca blog Przestrzenie tekstu napracowała się solidnie i to właśnie ta groza, na przekór sobie, pokierowała me wywiadowcze zapędy. To i reszta świetnego bloga.