W swoich wpisach motywy tropiących trzymałem się jak dotąd tematów, które może i czasem zahaczały o fantastykę, ale były głęboko historycznie w literaturze osadzone. Nadeszła jednak pora na chronologiczny skok w czasy nam bliższe i na rozkminę spokrewnioną bardzo blisko z i ograniczoną niemal wyłącznie do fantastyki naukowej. Motyw podróży w czasie początki swe ma co prawda w wieku osiemnastym, lecz rozmachu nabrał prawdziwie w poprzednim stuleciu. Dość jednak wstępów i paplania – pora na sedno.
Tag: tropiąc motywy Strona 1 z 2
Znów złapałem się na czasu pędzie obserwacji blogowymi odstępami spowodowaną. Wydawało mi się, że poprzedni wpis motywowi poświęcony publikowałem niedawno, a to już ponad trzy miesiące temu. Spojrzałem też wstecz i stwierdzam, że obecnie wypracowana średnia (jeden wpis motywowy na trzy-cztery miesiące) mi odpowiada. Dziś na scenę wkracza motyw balu.
Bywam przekorny z przekąsem, więc do głowy wpadła mi myśl taka: „jakiżże może być lepszy temat na okres okołoświąteczny niż… szatan?”. Nie dość, że temat to literacko diabelsko ciekawy, to i na pewien pokrętny sposób z Bożym Narodzeniem przecież powiązany. Nie ma bowiem dobra bez zła, Jezus miał swego kusiciela, a piekło pana swego mieć musi. A tak przyziemnie i osobiście, anioł Edomu to figura wysoce atrakcyjna oraz jako archetyp często i ciekawie powracająca. Zaznaczam też, że motyw szatana potraktuję szeroko i wybiórczo zarazem.
Za oknami jesień zmienna przymrozek ze słońcem złotym mieszająca, ale powoli każąca się żegnać z przesiadywaniem na powietrzu otwartym. W ramach z ciepłymi dniami pożegnania oraz po odpowiednio długiej przerwie postanowiłem powrócić do motywowanych poszukiwań i roztrząsnąć motyw ogrodu. Jeśli odwiedzacie bloga mego od czasu jakiegoś, to doskonale wiecie, czego po mym pisaniu o motywie ogrodu spodziewać się można: ogólnych rozważań przykładami różnorodnymi popartymi. No i będzie też malarstwo.
Życie pożeraczowe poczyna powoli się stabilizować, więc może równie powoli powracać do wpisów nie tylko recenzyjnych. Na początek padło na serię motywy tropiącą. Przyznam szczerze, że przez pewien czas nie miałem pomysłu na temat, który nie byłby zupełnie zgrany, ale niedawno nastąpiło satori i do głowy wpadł więcej niż jeden. Mimo trudności początkowych wybór spośród tych kilku był już prosty. Proszę Państwa, oto motyw głupca.