Wpis ten jest po części wynikiem przemyśleń po lekturze Szwecja czyta. Polska czyta, wcześniejszych refleksji własnych oraz niezależnego pomysłu na wpis. Kombinacje me umysłowe wiążą się z tym, że zachęcać do czytania warto na wszelkie sposoby. Ja sam cykl o Harrym Potterze zacząłem czytać przed szałem medialno-filmowym i większość przeczytałem w oryginale dzięki uprzejmości pewnego Jakuba (zresztą jego uprzejmość często ratowała mnie czytelniczo), ale me siostry wpadły w cykl właśnie przez/dzięki temu szałowi. Podobnież było z Władcą Pierścieni. I co? I dobrze!
Z racji tego, że…
- lubię czuć się propagatorem czytelnictwa
- cykl o Harrym Potterze nadal popularny jest i niedługo się rozwinie
- zawsze i wszędzie padają prośby typu „polećcie coś z fantasy, przeczytałam/em właśnie X, Y i Z”
… chciałbym się podzielić swymi poradami dotyczącymi tego, co czytać po Potterze. Czyli innymi słowy – postaram się zapodać dobre powieści młodzieżowe w fantastycznym sosie. Władca Pierścieni wypada z listy z racji medialnej siły. Bez dalszego przedłużania przejdźmy więc do sedna.
◊◊◊
Czarnoksiężnik z Archipelagu
Tak szczerze? To na tej pozycji mogłaby się zakończyć ta lista. Jest to jedyna powieść, którą czytałem więcej niż trzy razy. Pierwszy raz mając lat naście, a ostatni niemal trzydzieści. Czyta się ją tak świetnie, bo jest to opowieść dla tych dojrzewających i o samym dojrzewaniu. Jest to powieść o poznawaniu siebie, o walce o siebie, ale przede wszystkim jest to powieść mądra. Ursula K. le Guin potrafi poruszać ważkie tematy w sposób przystępny dla nastolatków, ale i dla dojrzalszych widzów. Ostrzegam: nie obejdzie się bez emocji.
Zapalić świecę znaczy rzucić cień…
Gra Endera / Siódmy syn
Tu mam drobną zagwozdkę z gatunku „pisarz obrzydził mi swoją osobę”, ale tak w zasadzie nie chciałbym, by deficyty pana Carda odgrodziły Was od ciekawych dzieł. Gra Endera to pozycja niemalże oczywista na takiej liście. Ja sam czytałem ją jeszcze w liceum i pamiętam, że zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Kibicowałem Enderowi, jak mało któremu bohaterowi literackiemu. Kolejne i poboczne części też są świetne, ale już zdecydowanie inne i mniej „młodzieżowe”. Natomiast seria o Alvinie stwórcy w Polsce nie doczekała się większej popularności (nie została nawet do końca przetłumaczona), ale według mnie zasługuje na uwagę. Połączenie alternatywnej historii (Napoleon jako generał w Kanadzie) z elementami magii wciągnęło mnie i przeszło próbę czasu, czyli drugie czytanie w czasach bardziej dorosłych czytelniczo.
Wydaje mi się, że urok Carda kryje się w tym, że jest on w tych powieściach świetnym opowiadaczem. Nic tylko usiąść z nim przy jakimś ognisku i słuchać do rana.
Oczywiście położenia Alvina nie poprawiał fakt, że Biblia wydawała mu się bardzo zabawna i to w najbardziej nieodpowiednich momentach.
Ostatni Smokobójca
Na koniec coś z nieco nowszych przygód czytelniczych Qbusia. Poprzednie czytane były relatywnie dawno temu, a ta nieco ponad dwa lata temu. Dlaczego więc młodzieżówka od Fforde’a znalazła się na liście? Ostatni Smokobójca zapewni młodszym czytelnikom rozrywkę na wysokim poziomie, a angielski humor rozbawi nie raz i nie dwa tych starszych. Jest to pozycja wysoce wskazana dla miłośników Świata Dysku oraz osób szukających paru chwil lekkostrawnej, acz inteligentnej rozrywki. Pora w końcu sięgnąć po resztę cyklu!
Cats aren’t really friendly, they’re just cozying up to the dominant life-form as a hedge against extinction
Z rozpędu o mało co nie napisałem o Przygodach Hucka Twaina, ale choć to fantastyczna powieść, to fantastyki w niej nie uświadczysz. Ale może za czas jakiś powstanie podobne lista, lecz poświęcona niefantastycznym powieściom dla młodych dorosłych. Nie muszę chyba dodawać, że liczę na to, że uzupełnicie listę, prawda?
Beata
Tu nic nie uzupełnie, dlategóż, że nie moje klimaty, ale czekam na wpis z listą książek niefantastycznych:) jak ja lubię wszelkie wyliczanki!:)
pozeracz
Będą niefantastyczne i będą wyliczanki 😉
Adres Wyobraźnia
Fajna, bo trochę nieoczywista lista. Ja z półki young adults znam i lubię : ) tylko Igrzyska Śmierci (ale ich reklamować nie trzeba)
pozeracz
Widziałem tylko pierwszy film, ale z książkami nie miałem do czynienia. Może kiedyś, gdy mi w łapki wpadną, to przeczytam.
Ambrose
Tak zatrzymując się na Ursuli K. le Guin rzeknę tylko, że w chwili obecnej Prószyński i S-ka publikuje b. ładne wydania zbiorcze powieść i opowiadań tej autorki – „Sześć światów Hain” oraz „Ziemiomorze” to piękne i opasłe księgi, obok których nie sposób przejść obojętnie 🙂
pozeracz
Ziemiomorze czytałem w całości tom po tomie, mam nawet w domu pierwsze cztery tomy w wydaniu Phantom Press. Ale jeśli chodzi o Hain, to znam tylko część, więc bardzo możliwe, że się skuszę.
Pola
Bardzo zaciekawiasz tytułem posta, ciekawy pomysł 😉 A „Ostatni smokobójca” brzmi bardzo zachecająco 🙂
pozeracz
Jeśli nie jesteś zaifksowana na punkcie powieści dla młodzieży, to bardziej polecam inne dzieła tego autora 😉