W tej serii wpisów pisałem już o książkach, które świat zmieniły przypadkiem albo też pobocznie, a także takich, których celem była zmiana, uświadomienie czytelników w temacie jakiegoś zjawiska. Niniejsza książka należy zdecydowanie do kategorii drugiej, ale jednocześnie można dla niej otworzyć szufladkę nową: fałszerstwa. Po kolei jednak… Przenieśmy się do 1971 roku, gdy wydawnictwo Prentice Hall wypuściło na amerykański rynek Idź, zapytaj Alice.
Tag: książki zmieniają świat Strona 1 z 2
Ten wpis z jakże ostatnio rzadko tu obecnej serii o książkach świat zmieniających będzie chyba najbardziej dyskusyjnym z dotychczasowych. Jest ku temu kilka powodów. Pierwszym z nich jest osobisty stosunek autora do tematu, drugim zaś nieco instrumentalne potraktowanie książki, o której będzie tu mowa. Moc pozytywnego myślenia jest tu bowiem wykorzystana jako prawdopodobny początek pewnego zjawiska. Przejdźmy jednak do rzeczy…
Serię wpisów o książkach zmieniających świat zacząłem od Milczącej wiosny Rachel Carson, o konsekwencje wydania której spory trwają aż do dziś. Jednak nie licząc na poły żartobliwego wpisu o książkach zabójczych dosłownie, pozostałe pozycje przedstawiały zmiany na lepsze. Pora na odmianę, pora na skutki uboczne i – o zgrozo – pora na przemyślenia autorskiej odpowiedzialności poświęcone. Konkretnie zaś rzecz ujmując: oto Śpiączka Robina Cooka.
Dzielenie się ciekawymi artykułami bywa tragiczne w skutkach. Wystarczy niefortunne sformułowanie, celny komentarzy i Pożeracz się nie obejrzy, a już pisze cały wpis. Otóż w jednym z książkowych mailingów napotkałem wzmiankę o artykule z magazynu Smithsonian, który to traktował o okresie amerykańskiej paniki związanej z przenoszeniem śmiertelnych chorób w książkach bibliotecznych. Pewien Zacofany bloger skomentował, że to przenoszenie wcale tak rzekome nie było, więc postanowiłem zabójcze książki zbadać i zaprezentować odkrycia swe w blogowej formie.