"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: wydawnictwo pauza Strona 2 z 8

Pokoiki osobliwości, czyli „Tęsknota za innym światem” Otessy Moshfegh

Na marginesach, obrzeżach każdego społeczeństwa napotkać można nieokreśloną (acz niemałą) liczbę osobliwych osobistości. Jeszcze nie wyrzuceni poza grupowy nawias, ale zdecydowanie oddaleni od centrum, przemykają gdzieś w cieniach i za rogami zwyczajnej codzienności. W pierwszej wydanej w Polsce powieści Otessy Moshfegh główna bohaterka sama skazała się na takie (nie)istnienie, natomiast Tęsknota za innym światem przygląda się tym, którzy takiego wyboru nie mieli lub błąkają się tam nieświadomie.

tęsknota za innym światem

Rachując się ze sobą, czyli „Koniec dnia” Billa Clegga

Od pewnego czasu Pauza raczy mnie pewnym specyficznym typem powieści – zazębiającymi się historiami pozornie niepowiązanych ze sobą postaci. Nie tak dawno delikatnie rozczarowałem się Turbulencjami Davida Szalaya i niepozornie ukontentował mnie Nikolski Nicolasa Dicknera. Nie wiem, czy to przypadek, czy może jakiś szerszy trend literacki, ale wiem, że teraz przyszła pora na Koniec dnia Billa Clegga. Sprawdźmy więc, jakie odczucia me będą tym razem.

koniec dnia clegg okładka

Poszukiwanie w zagubieniu, czyli „Zabierz mnie do domu” Marie Aubert

Recenzję pierwszej wydanej u nas książki Marie Aubert ozdobiłem okładką oryginalnego wydania Zabierz mnie do domu. Podpisałem ją słowami „Też do nas trafi?”, nie spodziewając się, że tak szybko będzie mi dane ją czytać. Imponujące tempo wydawnicze Pauzy nie pozostaje bez związku ze zwięzłością prozy Norweżki. Mnie to jednak nie przeszkadza, gdyż Dorośli do gustu mi przypadli. Sprawdźmy więc, jak udała jej się forma krótka.

zabierz mnie do domu okładka

Nienawidząc Zagłady, czyli „Dziennik upadku” Michela Lauba

Początkowo chciałem zacząć od stwierdzenia, że pisanie o Holocauście wymaga niezwykłego wyczucia i dbałości, lecz panując moda na holo-polo (o którym na swoim blogu mądrze pisze Natalia) zadaje tej konstatacji kłam. Jednak pozostaje ona prawdziwa, gdy autor/ka ma wyższe ambicje, a zwłaszcza chce jeszcze do tego (biorąc pod uwagę bolesne bogactwo literatury temu tematowi poświęconej) spojrzeć na temat z innej strony. Dziennik upadku Michela Lauba to taka właśnie próba… i do tego udana.

laub okładka

Walijskimi dróżkami, czyli „Niebieska Księga z Nebo” Manon Steffan Ros

Może nieco zapachnie to oczywistą oczywistością, ale są takie wydarzenia życiowe, które zmieniają nie tylko punkt widzenia, ale też odbieranie literatury. Ja najbardziej odczułem to przy lekturze Drogi Cormaca McCarthy’ego. Czytałem ją dość krótko po tym, jak zostałem ojcem, i momentami musiałem emocjonalnie odcinać się od treści. Niebieska Księga z Nebo to powieść, której trudno do prozy Amerykanina nie odnosić, ale jednocześnie i bardzo od niej różna.

niebieska księga okładka

Strona 2 z 8

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén