"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Rok: 2019 Strona 7 z 13

Wzajemnie zagwarantowane zobojętnienie, czyli „I nastał Wiek Błogi” Jiříego Marka

Rok 1989 był początkiem wielkich zmian w Polsce, ale okazał się też początkiem końca (lub przynajmniej dużych problemów) dla wielu przedsiębiorstw. Wyjątku nie stanowiły tu wydawnictwa. Wydawnictwo Śląsk zaczęło działalność w 1954 roku, a przez kolejne niemal czterdzieści lat bardzo rzadko schodziło poniżej dziesięciu książek na rok. Wystarczyły jednak cztery lata transformacji, by historia dobiegła końca. Przypuszczać można, że trzy książki wydane w ramach uroczo-srebrnej serii Science Fiction stanowiły próbę ratunkową. I nastał Wiek Błogi Jiříego Marka ocalenia nie przyniósł, ale nie oznacza to zaraz, że jest to kiepska literatura.

i nastał wiek błogi okładka

No i jest, czyli „Depesze” Michaela Herra

Trudno napisać wstęp do książki poświęconej wojnie bez wpadania w banał. Zacząć od „War. War never changes”? A może wspomnieć o przeplataniu się kultury i wojny? Czy też napomknąć o świetnych filmach ukazujących piekło Wietnamu? Wybór należy do Was. Ja tylko dodam, nim przejdę do tekstu właściwego, że Depesze Michaela Herra wpadły na mą listę „do przeczytania już na etapie zapowiedzi, ale dopiero Poznańskie Targi Książki 2019 pozwoliły nam się spotkać fizycznie.

depesze

Myszkując w Czechach, czyli wywiad z Anną z bloga Literackie skarby świata całego

Tempo wywiadowcze Pożeracza zdecydowanie spadło w tym roku, ale to już bywa – czasem następuje intensyfikacja wywiadowcza, a czasem spowolnienie. Zawsze staram się toczyć choć jedną rozmowę, ale zupełnie się z nimi nie śpieszę i nikogo nie naciskam. Nie wiem, czy ktoś wyczekuje tych mych interlokucji, ale jeśli tak, to mam nadzieję, że niniejsza wyczekiwanie to nieco wynagrodzi. Dziś mam bowiem dla Was rozmowę z Anną z bloga Literackie skarby świata całego, która to w blogosferze książkowej gości od dawien dawna i przeszła dzięki niej ciekawą drogę.

literackie skarby

Repetitio est mater narratum, czyli „Orb Sceptre Throne” Iana Camerona Esslemont

Początkowo planowałem z czytania malazańskiej serii Esslemonta zrobić coroczny zwyczaj cykliczny, podobnie jak w przypadku serii Wegnera, lecz doszło po poślizgu. Od opublikowania recenzji części poprzedniej minęły niemal dwa lata, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Niezrażony brakiem komentarzy pod tamtym tekstem (wink wink, nudge nudge) i nieustającym ociągactwem MAGa zapraszam do zapoznania się z moim wrażeniami z Orb Sceptre Throne.

Orb Sceptre Throne

Zdmuchnięci przez życie, czyli „Floryda” Lauren Groff

Jeszcze nie tak dawno temu wydawało mi się, że opowiadanie to forma w Polsce zaniedbana i ograniczona głównie do fantastycznych periodyków. Jednak po naprostowaniu przez Miłkę Jankowską i po własnych lekturach doszedłem do wniosku, że jest wcale nieźle. Teraz za sprawą rzeczonej tłumaczki i wydawnictwa Pauza mam okazję zapoznać się z tekstami autorki we wspomnianym wywiadzie chwalonej. Oto i Floryda Lauren Groff.

floryda pauza

Strona 7 z 13

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén