Czasem powtarzana mądrość ludowa głosi, że największym afrontem, jaki może poczynić kobiecie Francuz jest nazwanie jej „sympatyczną”. Nie jestem Francuzem, Dwóch panów z branży to nie kobieta, ale wspomniany przymiotnik pasuje tu jak ulał. W tym przypadku jednak to określenie jest zdecydowanie bardziej komplementem niż afrontem. A upraszczając ten pokrętny wstęp, napiszę po prostu: czas z książką spędziłem miło, lecz bez większych porywów serca.

Dwoch0

Dwóch bliskich przyjaciół, Adam i Marian, zostaje wyrzucony ze studiów prawniczych. Boleśnie odczuwają zawód swoich ojców, szanowanych prawników, lecz na uczelnię nie mają zamiaru wracać. Nie dla nich togi i sztywne sądowe ławy. Odziedziczoną przez jednego z nich sumkę postanawiają przeznaczyć na stworzenie kina. Ta nowa forma rozrywki powoli zaczyna zdobywać przyczółki w Warszawie, lecz i tak zdaje się być niepewną inwestycją – zwłaszcza w tak chwiejnych historycznie czasach.

Najważniejsze, co należy wiedzieć zanim przystąpi się do lektury, to fakt, że Dwóch panów z branży to nie powieść akcji. Jest to kluczowa informacja, której brak może zepsuć lekturę. Nie należy bowiem dać się zwieść blurbowi, który kusi „pożarami, kobietami, porwaniami i inspektorami podatkowymi”. Co prawda inspektorzy podatkowi nie są zbyt kuszący, a wszystkie wymienione elementy w powieści można znaleźć, lecz zestawienie tego zbioru z „powieścią gangsterską” może sugerować, że mamy to do czynienia z fabułą pełną napięcia i akcji. Jeśli czytelnik zacznie lekturę, oczekują tych właśnie elementów, może się zawieść. W książce można znaleźć kilka dramatycznych momentów i zwrotów akcji, ale stanowią one raczej dodatkowy smaczek.

dwoch2

Dwóch panów z branży to po prostu lekka powieść obyczajowa, która kręci się w pełni wokół kina. Fabuła toczy się tu skokowo – poszczególne fragmenty skupiają się napotkanej przez przyjaciół trudności (repertuar, podatki) albo wydarzeniu ważnym dla Polski (odzyskanie niepodległości) lub kina (pierwsze filmy dźwiękowe), a potem przeskakują do następnej. Dzięki temu czytelnik ma okazje prześledzić karierę Adama i Mariana od niepewnych początków po wojenne tragedie. Historia gra tu jednak rolę poboczną – ma co prawda wpływ na życie bohaterów, ale to kina cały czas pozostaje w centrum wydarzeń. Sporo więc tu ciekawostek, tytułów filmów oraz nieco historycznych postaci powiązanych z kinematografią.

Wszystko to jest też całkiem nieźle napisane. I nawet są przecinki! Sprawnie opisane są relacje między bohaterami, a zwłaszcza ojcowsko-synowskie oraz małżeńskie. Można zresztą odnieść wrażenie, że to Ada i Róża są bardziej wyrazistymi postaciami i nieco szkoda, że autorka nie poświęciła im nieco więcej miejsca. Dodatkowo w wielu aspektach Adam i Marian wychodzą na mało domyślnych lub też typowo męsko ślepych na cudze emocje. Trochę też szkoda, że różnice pomiędzy protagonistami nie są bardziej wyraźne. Jeden z nich ma być realistą, a drugi idealistą i o ile w dialogach jeszcze to widać, to zmiana narratora narracji nie zmienia. A szkoda, bo na przykład sceny humorystyczne i emocjonalne wypadają nieźle.

dwoch1

Dwóch panów z branży to niezły debiut. Może rozczarować czytelników szukających dramatyzmu i napięcia i ma kilka niedociągnięć, ale wypada całkiem nieźle językowo i tematycznie. Jest to przede wszystkim książka o kinie w tamtych czasach, którą sympatycznie się czyta. Nie brak tu humoru znanego z wpisów autorki oraz ciekawych drobiazgów. Przyzna szczerze, że wcale bym się nie obraził, gdyby Katarzyna Czajka kontynuowała swą pisarską karierę.

Serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie egzemplarza do recenzji!

czwarta

Ja zaś powoli zacząłem żałować, że całe przedsięwzięcie odbywa się za moje ciężko odziedziczone pieniądze.