"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Intrygująca inicjacja, czyli „Every Heart a Doorway” Seanan McGuire

Czasem bywa tak, że pisarka korzysta z pseudonimu. Czasem bywa tak, że Pożeraczowi spodobał się cykl zombiecentryczna, choć motyw chodzących umarlaków bardzo mu się przejadł. Czasem bywa też tak, że dopiero po ukończeniu lektury nowej noweli Pożeracz odkrywa, że jej autorka i autorka wspomnianej serii to ta sama osoba. Seanan McGuire to bowiem Mira Grant, czyli autorka serii Feed, jednej z pierwszych fantastycznych książek wydanych przez Sine Qua Non. Kto wiem, może kiedyś i Every Heart a Doorway trafi pod ich skrzydełka.

every heart a doorway

W określonych, choć niemal niemożliwych do powtórzenia, warunkach znikają dzieci – ześlizgują się w cienie pod łóżkiem lub przechodzą przez drzwiczki ukryte w garderobie. Po drugiej stronie czeka ich egzystencja odmieniająca do głębi. Z czasem jednak może nadejść koniec przydatności dla sił rządzących obcą ziemią. Powrót zaś oznacza utratę i utratę ból, którego ogrom mogą zrozumieć tylko osoby o podobnych doświadczeniach. Na szczęście część z nich trafia do szkoły prowadzonej przez panią West. Podobnie było z Nancy, lecz wytchnienie nie było jej dane, gdyż już na samym początku jej pobytu w domu dochodzi do tragedii. A kogo najlepiej obwinić, jak nie nową?

Pod kątem fabularnym Every Heart a Doorway to ciekawe przetworzenie znanych schematów. U podstaw leży jakże często spotykany w literaturze fantastycznej motyw szkoły dla młodzieży magią naznaczonych. Wyróżnikiem jest zaś to, że w tej placówce ważniejsza od edukacji jest terapia – pobyt w innym świecie jest przeżyciem tak intensywnym, że ten „zwykły” zdaje się nijaki i nie do zniesienia. Natomiast wątek detektywistyczny to wariacja na temat zagadki zamkniętego pokoju, w której elementem oryginalnym jest mnogość magicznych uzdolnień potencjalnych podejrzanych. Bardzo duże zaskoczenie czeka za to na czytelników w finale historii. Seanan McGuire bierze oczekiwania odbiorców względem zakończenie i umiejętnie wykorzystuje je nie tylko do przygotowania efektownego zwieńczenia, ale także do podkreślenia emocjonalnego ładunku całości.

wayward children covers

U sedna siły opowieści zawartej w Every Heart a Doorway leżą bowiem właśnie emocje. Podopieczni pani West stanowią bowiem nie tylko swoisty gabinet osobliwości (światy, do których trafiają są bowiem mocno zróżnicowane i odmieniają na różne sposoby), ale też przegląd sposobów (nie)radzenia sobie z traumą, ze stratą. Niektórym z nich udało się zracjonalizować to, co im się przydarzyło i starają się znaleźć sobie miejsce w zwyczajnym świecie. Inni nie dopuszczają do siebie niemożności powrotu i traktują pobyt w szarej rzeczywistości jako tymczasowy. Trochę więc szkoda, że w całą tą różnorodność wkradło się niemało sztampy, gdyż część postaci wpisuje się w szkolno-licealne klisze. Główna bohaterka to wycofana szara myszka, jej współlokatorka to niemal typowa Manic Pixie Dream Girl. Co prawda ich sztampowość ma najczęściej podłoże w fabule, lecz i tak wypada nieco rozczarowująco, zwłaszcza z nieco zbyt przesadzonymi reakcjami niektórych z nich. Na plus zdecydowanie wypada zaś naturalnie wypadają podejście do przedstawiania osób o różnych orientacjach seksualnych (główna bohaterka to osoba aseksualna).

Zdecydowanie pozytywnie wypada zaś warstwa kryminalno-detektywistyczna. Every Heart a Doorway to nowela, więc siłą rzeczy autorka musiała skondensować część dochodzeniową i ograniczyć ekspozycyjne dłużyzny. Dzięki temu akcja posuwa się wartko do przodu, pierwszy trup pada zaskakująco szybko, a czytelnik nie ma czasu się nudzić. Ma za to czas na snucie domysłów, bo Seanan McGuire potencjalnych sprawców podsuwa kilku. Pod koniec można odnieść wręcz wrażenie, że wszystko działo się nieco zbyt szybko. Jednak odczucie to równie dobrze mogło być spowodowane niedosytem po obcowaniu z ciekawą literaturą. Świat budowany jest w większości niejako na marginesie akcji, a informacje o poszczególnych światach zdradzane są głównie w rozmowach między postaciami. Natomiast wybrany przez autorkę pomysł na całe tych wymiarów spektrum pozostawia jej niemal nieograniczone pole do popisu.

seanan mcguire

Every Heart a Doorway to bardzo pozytywnie wypadająca nowela. Można ją traktować jako ciekawe dzieło samodzielne oraz wstęp do cyklu w intrygującym świecie. Bogaty zestaw (ciut sztampowych) postaci i ich zmagania z traumą plus dobre tempo akcji i dobrze poprowadzona intryga zapewniają solidną dawkę rozrywki. Za czas jakiś na pewno sięgnę po Down Among the Sticks and Bones.

You’re nobody’s rainbow.
You’re nobody’s princess.
You’re nobody’s doorway but your own, and the only one who gets to tell you how your story ends is you.

Poprzedni

Trzeci hel à rebours, czyli „Gnoza” Michała Cetnarowskiego

Następne

Kobiece wyobcowanie, czyli „Trzymam wilka za uszy” Laury van den Berg

4 komentarze

  1. Manic Pixie Dream Girl – no, no, no. Człowiek uczy się całe życie. Dzięki, bo wcześniej nie znałem tego określenia, więc siłą rzeczy nie miałem pojęcia, czym się takowa dziewczyna charakteryzuje.

    • pozeracz

      Oto zalety oglądania wideoesejów okołofilmowych na YouTubie. Motyw ten z filmów się wywodzi i to w ich kontekście go poznałem.

  2. łowczyni słów

    „Jeśli chcesz się dowiedzieć czym jest granfalon,
    Musisz obrać ze skórki bańkę mydlaną.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén