Światem książkowym rządzą autorzy. Prawda to niezaprzeczalna i w sumie nie ma w tym nic dziwnego. Ale przecież w procesie wydawniczym bierze udział całe mnóstwo osób, które jednak w większości pozostają nieznane. Są, jak to zwykle bywa, wyjątki: znani tłumacze, rysownicy, autorzy okładek, a nawet i szefowie wydawnictw. Są jednak dwie grupy, o których przedstawicielach nie słyszy się niemal wcale: redaktorzy i korektorzy. Jeśli chodzi o tę pierwszą grupę, to w USA nieco powodzenia mają tuzowie pokroju Gardnera Dozois, ale ten znany jest raczej jako redaktor znanych antologii podpisywany na okładce. Któż jednak słyszał o Harriet McDougal?
Ostatnie wpisy
-
Nienawidząc Zagłady, czyli „Dziennik upadku” Michela Lauba
22 stycznia, 2021
-
Deus ex lacrimae, czyli „Łzy Mai” Martyny Raduchowskiej
19 stycznia, 2021
-
Walijskimi dróżkami, czyli „Niebieska Księga z Nebo” Manon Steffan Ros
12 stycznia, 2021
-
Utrzymać kurs, czyli (nie)postanowienia na rok 2021
8 stycznia, 2021
-
Oj może może, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2020
4 stycznia, 2021