Turystyka literacka to mało dość niepozorna gałąź branży turystycznej. Są miasta, które dość mocno wykorzystują swój potencjał, jak na przykład Dublin w przypadku Jamesa Joyce’a. Jednak rzadko się zdarza, by ktoś wybrał się celowo i specjalnie w podróż książkowym szlakiem. Czasem przypadkiem zawita się do takiego miejsca przy okazji innej peregrynacji. Dziś więc zabiorę Was w krótką wpisowo acz długą kilometrowo podróż szlakiem pisarskich pieleszy.