Przyznam zupełnie szczerze, że odzew na pierwszy wpis teoretyczno-krytyczny ucieszył mnie jak mało co na mym blogu. Wierzę, że nie było zasługą mych czytelnie podstępnych zabiegów społecznościowym, a po prostu tego, że mam świetnych czytelników. Tak, tak – o Was mowa. Może i pierwszy akapit powinien być bardziej na temat, ale mam to w pompie i chciałem podziękować Wielce Szanownemu Gronu Odwiedzających: za sugestie, za komentarze i za czytanie. Choć w pewnym sensie wszystko to pasuje do pierwszej ze szkół opisywanych we wpisie.