"Natura ludzka nigdzie nie jest tak słaba, jak w księgarni"

Tag: wydawnictwo vesper Strona 2 z 6

Jądro (post)kolonialności, czyli „W dół do ziemi” Roberta Silverberga

Mój stosunek do Jądra ciemności Josepha Conrada doskonale pokazuje różnicę między literacką teorią, a własnym jej doświadczaniem. Jako student filologii angielskiej zdawałem sobie sprawę ze statusu tego tekstu w światku akademickim (czy też anglosasko-szkolnym) i znałem głośne reinterpretacje kinowe, ale dopiero z czasem zacząłem sam dostrzegać, jak często inni autorzy inspirowali się lub choćby nawiązywali do tego dzieła. Lektura W dół do ziemi Roberta Silverberga była swoistą kulminacją tego intelektualnego wędrowania.

w dół do ziemi okładka

Na Croma! A to ci psikus, czyli „Conan. Księga pierwsza” Roberta E. Howarda

Jak na wieloletniego pożeracza literatury fantasty, mam znaczące zaległości w zakresie klasyki gatunku. Zacząłem przygodę typowo – dałem się porwać do Śródziemia, ale potem szybko (z krótką przerwą w Ziemiomorzu) przefrunąłem w czasy mniej lub bardziej współczesne. Opierałem się sięganiu po tych mocarzy gatunku heroicznego po części z obawy przed ich niepięknym zestarzeniem, ale i z braku odpowiedniej okazji (czyt. wydawniczej posuchy). Dlatego też mimo momentu zawahania wydawnictwo Vesper nie musiało długo mnie przekonywać, bym sięgnął po egzemplarz do recenzji. Tak oto drapieżnym susem pantery wskoczył tu Conan. Księga pierwsza.

conan vesper księga pierwsza

Tułacz i siedmiokrotna pomsta, czyli „Kane – Bogowie w mroku” Karla Edwarda Wagnera

W historii literatury (także fantastycznej) tak to bywa, że mocno ograniczone jest grono prekursorów. Nie może to dziwić w końcu pierwszy raz dwa razy się zdarza. Im dalej zaś w gatunek, tym bardziej przypomina on gąszcz odniesień, nawiązań i inspiracji. Karl Edward Wagner zaczął tworzyć, gdy gatunek fantasy miał za sobą lat niemało, ale udało mu się zameldować na posterunku pionierów. Bogowie w mroku to zbiór opowieści, który pozwala zapoznać się z Kanem i przekonać się, jak się jego perypetie prezentują po ponad pięćdziesięciu latach.

kane wagner

Kłujące kontrasty stabilizacyjne, czyli książkowo-blogowe podsumowanie roku 2023

Pewne wcale niegłupie przysłowie mówi, że w swoim kraju nikt nie jest prorokiem. Jako człowiek z natury przekorny okazuję się po raz kolejny być profetą na własnym blogu. Zeszłoroczne rozrachunki zakończyłem bowiem stwierdzeniem, że powtórzenie zróżnicowania i jakości zadowolenie me wywoła, ale przydałaby się poprawa w innych przestrzeniach. Cóż, losu ironie postanowiły się zamanifestować – literacko znów było dobrze, ale cała reszta powolnemu rozkładowi ulega. Podsumowanie roku 2023 mogło by zaś mieć takie oto poetyckie motto: not with a bang but a whimper.

podsumowanie roku 2023

Rozbudowane (r)ewolucje, czyli „Czerwony Mars” Kima Stanleya Robinsona

Przez długi czas na polskim rynku wydawniczym wznowienia były fenomenem rzadkim, zarezerwowanym dla książek najgłośniejszych, komercyjnie wysoce udane. Oznaczało to jednak, że powieści udane, krytycznie uznane acz niekoniecznie głośne skazane były na (względnie) krótką na półkach bytność, a z czasem zaś status białego kruka i zawrotne ceny egzemplarzy używanych. Na szczęście lat kilka temu praktyka przywracania popularna się stała, dzięki czemu wydawnictwo Vesper mogło sięgnąć po Czerwony Mars Kima Stanleya Robinsona.

czerwony mars

Strona 2 z 6

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén